“Tyrania postępu”- książka o teraźniejszości i przyszłości

Niedawno na rynku wydawniczym pojawiła się książka  pt. “Tyrania postępu” krakowskiego wydawnictwa “Biały kruk”. Tytuł publikacji narodził się z obserwacji współczesności i jak sądzę, należy go rozumieć, nie jako krytykę potrzeby progresu w różnych dziedzinach życia, ale jako sprzeciw wobec tego, co Neil Postman określił mianem “technopolu”. “Technopol” jest  organizującym się społeczeństwem, w którym technika wymaga ze strony ludzi, stałej już  i wciąż postępującej uwagi i angażowania się. A technika wbrew pozorom neutralna nie jest, wpływa bowiem na sposób i jakość życia człowieka. Kolejne urządzenia i innowacje zmieniają na naszych oczach życie ludzkie, jednocześnie niosą określone znaczenie i sens. Zobrazować to możemy, posługując się przykładami wynalazków z historii, np. opanowanie ognia, zmieniło sposób odżywiania się, zapewniło ochronę i ułatwiło technologię wyrobu narzędzi, pojawienie się pieniędzy zrewolucjonizowało handel, wymyślenie prochu wpłynęło na sposób prowadzenia wojen, wprowadzenie druku spowodowało niewyobrażalną wcześniej dostępność do wiedzy, pojawienie się elektryczności wydłużyło w cyklu dobowym czas funkcjonowania ludzi oraz dało niezliczone możliwości korzystania z urządzeń, skonstruowanie komputera przyczyniło się m.in. do wykonywanie dużej liczby czynności z wielu dziedzin – w bardzo krótkim czasie, a komunikacja satelitarna umożliwiła natychmiastowe łączenie się ludzi chociażby z dwóch odległych krańców ziemi.

Technika jest dziełem człowieka i z założenia ma mu służyć, lecz problem polega na tym, że wielu  twórców i użytkowników chciało wyzwolenia jej spod zależności kulturowych. Chodzi przede wszystkim o przekraczanie granic stawianych przez normy etyczne. Z biegiem czasu pojawiło się przekonanie, że nie tylko można robić to co jest technicznie możliwe, lecz, że należy to robić – właśnie bez zważania na etykę. Neil Postman zauważył, że w procesie technologizacji życia, ludzie przestali być postrzegani, jako osoby  z całym bogactwem wyznawanych norm i przeżyć, a zostali sprowadzeniu  do roli jedynie odbiorców produktów i możliwości technicznych bez względu na to, czy są one dla nich dobre, czy też przynoszą im ostatecznie szkody. Jednocześnie wzrósł wpływ twórców technologii na życie społeczne, zyskali oni status autorytetów, mogących orzekać o bardzo wielu sprawach a nawet kreować przyszłość ludzkości. Aby przeciwstawić się “technopolowi”, czyli dehumanizacji życia Neil Postman postulował edukację, która w swoich programach uwzględniłaby nauki nie tylko dotyczące opanowywania przyrody i kreujące rozwój technologiczny, ale treści związane z filozofią i religią – które ujawniają spektrum odpowiedzi światopoglądowych, w tym o sens życia, uczą dostrzegać zjawiska zachodzące w świecie i je interpretować oraz do nich dostosować  postępowanie moralne.

“Tyrania postępu” jest publikacją, która może spełnić zadość postulatom Neila Postmana w tym względzie, że zwraca uwagę na współczesne problemy związane z technologią i cywilizacją, wiarą i rozumieniem wspólnoty religijnej, kulturą, środowiskiem naturalnym oraz polityką. Problemy te opisują ludzie nauki, osoby duchowne, dziennikarze, politycy. Zostały one ujęte  w pięciu częściach publikacji: “Droga donikąd”, “Wiara i Kościół”, “Kultura zagrożona”, “Środowisko (nie)naturalne” oraz “Polityka na rozdrożu”

Aby zobrazować tematykę książki przybliżę kilka artykułów, zachęcając jednocześnie do  przeczytania  całej książki.

Artykuł “Kim jesteśmy i kim nie będziemy- transludzie, cyborgi i sztuczna inteligencja” prof. Andrzeja Nowaka. Autor poruszył temat fundamentalnej tożsamości ludzkiej. Stawiając trzy pytania: kim jesteśmy jako ludzie? kim mamy się stać? kim na pewno nie będziemy? stworzył przestrzeń do analiz, które mają ukazać prawdziwą naturę człowieka. Prof. Nowak zwrócił uwagę na pokusę tak starą jak człowiek – aby stać się jak Bóg, aby niezależnie od Boga stać się nieśmiertelnym i decydować o tym, co dobre a co złe. Pokusa ta stała się obecnie niezwykle silna, a sposobem osiągnięcia ubóstwienia stała się emancypacja (prof. Nowak podaje to za Reinhardem Kosseleckiem), czyli wyjście człowieka spod wpływu autorytetów, moralności, religii, Boga oraz poza granice swojego biologicznego i gatunkowego uwarunkowania. Polega to na poszukiwaniu nieśmiertelności naturalnymi, naukowymi środkami. Od lat 70. wieku XX modna stała się krionika, czyli “unieśmiertalnianie” przez pośmiertne zamrażanie ludzkich ciał, co według jej zwolenników ma dać im nadzieję, że w najbliższej przyszłości  zostaną wynalezione techniczne metody, które pozwolą  na ich “wskrzeszenie”. Przekraczanie granic biologicznych, to także próby stworzenia w kosmosie środowiska umożliwiającego  zamieszkanie, a więc emigrację z Ziemi (z “kolebki ludzkości”). To również futurystyczna nanotechnologia w rozumieniu Kima Erica Drexlera, czyli kreacja materii na poziomie atomów, czy sztuczna inteligencja połączona z ludzkim mózgiem, umożliwiająca przekazanie i elektroniczne utrwalenie cech osobowościowych ludzi. To także wizja nowego “człowieka” – cyborga, który wyemancypował z korzystania jedynie z własnego naturalnego myślenia na rzecz trwałego połączenia ze sztuczną inteligencja. Innym sposobem przekraczania ograniczeń gatunkowych mają być środki chemiczne, których zadanie będzie polegało na trwałym wpływie na ludzkie nastroje, świadomość oraz biologiczną wytrzymałość. Prof. Nowak wspomniał o jeszcze jednym trendzie jakim jest posthumanizm – najbardziej radykalna formą emancypacji a mianowicie uwolnienie gatunkowe od istnienia. Chodzi o to, że ludzie rozumiani są jako istoty pasożytnicze i niszczycielskie, które powinny się usunąć z Ziemi, ich działania prowadzą bowiem  planetę do katastrofy. Jednak póki co, dla jej dobra należy zrezygnować z posiadania dzieci oraz radykalnie obniżyć poziom życia aby nie czerpać z jej zasobów. 

W artykule “Nowy człowiek dla antycywilizacji” prof. Wojciech Roszkowski zwraca uwagę na to, że w krajach cywilizacji zachodniej przebiega ukryta ideowa i aksjologiczna rewolucja. Takim obszarem działań rewolucyjnych jest człowiek i jego natura oraz jego reprezentacja w naukach, czyli antropologia. Człowiek Zachodu przez wieki definiował się poprzez odniesienie do Boga oraz do celu, którym było tu na Ziemi wprowadzanie Królestwa Bożego a po śmierci osiągnięcie jego pełni. Potem, od XVIII w. był lansowany materializm (a więc ateizm i widzenie w śmierci człowieka koniec jego egzystencji) oraz wiara w moc ludzkiego rozumu i postęp, którą jednak zburzyły tragiczne wojny światowe. Potem modne stało się poszukiwanie szczęścia, a obecnie numerem jeden jest ratowanie planety przed zniszczeniem. Świat Zachodu stał się miejscem rozwoju relatywizmu intelektualnego (nie liczy się prawda ale kontekst poznania) i moralnego (co dla jednych jest dobre, dla innych takie być nie musi) a poglądy religijne (szczególnie katolicyzm) chce się wyrugować z przestrzeni społecznej. Czasy obecne są nazywane niekiedy “czasami postprawdy” czyli uznania prawdy za coś niepotrzebnego, szkodliwego w komunikacji międzyludzkiej. Nie ona ma liczyć się, ale osobiste przekonania i opinie. Ta sama sytuacja obecna jest na gruncie określania tego co dobre a co złe, czy też piękna i brzydoty. Prof. Roszkowski zwrócił uwagę także na panseksualizm, czyli wylansowanie potrzeb seksualnych i ich zaspokajanie, bez odniesienia do innych wartości aniżeli przyjemność oraz na emancypację płciową, czyli na ideologię gender zakłócającą tożsamość ludzką i realizację zadań związanych z prokreacją. Autor artykułu opracował także zjawisko transhumanizmu a w ostatniej jego części podjął temat walki tzw. progresistów z osobami o poglądach konserwatywnych. Progresiści wykorzystują słowa mające dyskredytować przeciwników w dyskusji społecznej, wykorzystują sądownictwo do ich karania a wyższe uczelnie do likwidacji swobodnej wymiany myśli. Swoją rolę w rugowaniu wartości religijnych i konserwatywnych odgrywają ludzie o znacznym majątku, koncerny ponadnarodowe oraz instytucje międzynarodowe, stając się w ten sposób stroną walki ideowej i aksjologicznej .

“Zamiast wznosić się do poziomu boskiego, degenerujemy się do poziomu zwierząt. Barbarzyńska cywilizacja próbuje zabić nasze dusze” prof. Zbigniewa Stawrowskiego. Autor podjął temat kryzysu cywilizacyjnego na Zachodzie. Odniósł się do teorii cywilizacyjnej polskiego myśliciela Feliksa Konecznego oraz do koncepcji “zderzenia cywilizacji” amerykańskiego politologa Samuela P. Huntingtona. Prof. Stawrowski zauważył, że pojęcie cywilizacji Zachodu jest dwuznaczne, może oznaczać przeciwstawne sobie cywilizacje. Pierwsza, to ta, która ma korzenie w świecie greckiego, rzymskiego antyku i chrześcijaństwa (łacińska), natomiast druga choć wyrosła na niej, zaprzecza jej fundamentalnym wartościom i na niej pasożytuje.  Prof. Stawrowski opisał za Konecznym cywilizację łacińską (macierzystą dla Zachodu) wskazując na jej źródła. Jest to ta część filozofii starogreckiej reprezentowana głównie przez Sokratesa, Platona, Arystotelesa i stoików. Charakteryzuje się  przekonaniem o istnieniu ładu moralnego i potrzebie posiadania cnót, o porządku i pięknie świata (Kosmosu), o istnieniu świata pozamaterialnego oraz Stwórcy czy demiurga. Kolejnym elementem cywilizacji łacińskiej jest rzymski system prawny, jako podstawa sprawiedliwej regulacji relacji między obywatelami. Chodzi o to, że godność oraz prawa każdego obywatela Rzymu były chronione. Ponadto Rzymianie wytworzyli  wspólnotę polityczną zwaną res publica – Rzeczpospolita, której obywatele mieli troszczyć się o dobro wspólne. Trzecim starożytnym środowiskiem, z którego wyrosła cywilizacja łacińska to chrześcijaństwo. Przyniosło ono uniwersalną religię, z Bogiem kochającym wszystkich ludzi, który oczekuje od nich wolnej odpowiedzi na swoją miłość. Pod względem cywilizacyjnym chrześcijaństwo wypracowało koncepcje człowieka jako osoby ludzkiej, czyli mającej swoją wrodzoną godność a przez to i niezbywalne prawa. Wiara Kościoła zaszczepiło w ludziach ideę miłosierdzia i pomocy potrzebującym oraz troski o najsłabszych, co wynikało z uznania godności każdego człowieka jako dziecka czy stworzenia Boga. Wiara w Jezusa akcentuje prawdę o rozumności,  wolności i celowości człowieka.  Człowiek może zmieniać siebie, może zmieniać świat, mądrość jednak nakazuje mu, aby to robił rozumnie, szanując swoją godność i swoje życie oraz godność i życie innych. Profesor Stawrowski podobnie jak jego poprzednicy profesorowie Nowak i Roszkowski wskazał na problem, jakim jest emancypacja wielu współczesnych ludzi od tradycji, historii, trwałych wartości, a nawet od swej biologicznej natury i jakiejkolwiek tożsamości.

“Kto nie wierzy w Boga, uwierzy we wszystko” ks. prof. Waldemara Chrostowskiego. Autor podjął dwa niezwykle ważne dla osoby wierzącej tematy: powołania oraz wspólnotowego wymiaru wiary. Jak zauważył, powołanie jest skierowane do poszczególnej osoby przykładami mogą być Abraham czy Mojżesz, ale zawsze było i jest ono nie tylko dla dobra powołanej jednostki, ale i dla dobra jej wspólnoty. Podobnie jest z wiarą Boga, przyjmuje się ją osobiście, ale wyznaje i postępuje według jej zasad już we wspólnocie, jest więc sprawą publiczną. Jak słusznie zauważył ks. prof. Chrostowski wielu ludzi chciałoby sprowadzić chrześcijaństwo do religii prywatnej, umiejscowioną w granicach domów i kościołów, niemającej wpływu na życie publiczne. Autor artykułu przeanalizował również zagadnienie wiary w aspekcie praktycznym, to jest zgodności postępowania z zasadami etycznymi wiary, podkreślając jej znaczenie w okazywaniu Bogu miłości i szacunku, szczególnie podczas próby cierpienia. 

“Droga synodalna w Niemczech w kontekście Wielkiego Resetu” ks. prof. Pawła Bortkiewicza, to artykuł o potrzebie rozeznawania “znaków czasu”. Można je określić za ks. Józefem Majką jako  „wszystkie fakty i wydarzenia historyczne, zmieniające się sytuacje społeczne oraz osiągnięcia ludzkiej myśli”, będące „wezwaniem do nowych poszukiwań i wypracowywania nowych rozwiązań odwiecznych problemów i nowych sposobów działania w duchu Ewangelii”, ale to także „synteza podstawowych wskazań nauki chrześcijańskiej oraz tendencji i potrzeb współczesnych ludzi” (Czesław Strzeszewski). “Znaki czasu” mają wymiar zarówno społeczny, jak również indywidualny, to spotkanie potrzeb i pragnień ludzkich z Bożym sposobem ich zaspokojenia.  Ks. prof. Bortkiewicz jako takie “znaki czasu” – wyzwania wymienił marksistowski ruch Black Lives Matter, wrogo nastawiony do kapitalistycznego społeczeństwa amerykańskiego – opartego jeszcze w jakimś wymiarze na rodzinie, wspólnocie religijnej  i wartościach narodowych.  Innym “znakiem czasu” stanowi kwestia “Wielkiego Resetu”. Pojęcie to wprowadził prof. Richard Florida w 2010 r. a stało się ono popularne dzięki Klausowi Schwabowi prezesowi Światowego Forum Ekonomicznego. Jest to propozycja przemiany sposobu zarządzania społeczeństwami oraz procesami gospodarczymi. Trzecim “znakiem czasu” jaki wymienił prof. Bortkiewicz to Droga Synodalna zainaugurowana przez duchownych niemieckich. Początkowo chodziło o rozliczenie się z grzechów seksualnych popełnionych przez duchowieństwo, ale z czasem zaczęły dominować inne tematy jak podział władzy w Kościele, możliwość kapłaństwa kobiet, sensowność celibatu oraz zmiany w etyce seksualnej. Prof. Bortkiewicz dostrzegł w tym wyzwanie dla wiernych Kościoła, którzy stanęli przed fundamentalnym wyborem zachowania wierności nauczaniu Jezusa Chrystusa czy też rezygnacji z niego. 

“Kościół Sodomy i Gomory kontra Kościół męczenników” ks. prof. Dariusza Oko. Jest to tekst poświęcony Kościołowi niemieckiemu, którego spora część odeszła od prawowiernego nauczania katolickiego w stronę relatywizacji norm etycznych dotyczących m.in. życia seksualnego (to Kościół Sodomy i Gomory) ale i którego część została wierna nauce Jezusa Chrystusa i zaczyna być prześladowana (Kościół męczenników). Ponadto prof. Oko poddał analizie przyczyny podziału Kościoła w Niemczech wymieniając decyzję o rezygnacji z walki o zasady etyczne i poddanie się trendom świeckim, uleganie ideologii gender i brak wsparcia dla rodziców katolickich ze strony duchownych, utrata wiary w eucharystyczną obecność Jezusa i wstawiennictwo Bożej Rodzicielki, niedojrzałość duchowa, propagowanie tzw. pluszowego pseudo-chrześcijaństwa, w którym brak miejsca na krzyż i ofiarę.

                                        

W artykule pt. “Szkoła barbarzyńców” prof. Aleksander Nalaskowski podjął temat edukacji w naszym kraju. Oprócz trwałego niezadowolenia nauczycieli z zarobków, autor dostrzegł w polskiej szkole coś co nazwał chaosem narracyjnym i aksjologicznym. Oznacza to, że młodzież poddawana jest chaotycznemu uczeniu i chaotycznemu wychowaniu. Zarówno nauczyciele jak i uczniowie, pochodzą często ze skrajnie odmiennych aksjologicznie środowisk, a każdy reprezentuje ułożoną własną hierarchię wartości. Aby to zobrazować prof. Nalaskowski przywołał absurdalny atak na książkę prof. Roszkowskiego, której zarzucano, że nie pozwala młodym ludziom samodzielnie oceniać wydarzeń i sytuacji, wyrażać opinii oraz kształtować własnego światopoglądu. Absurdalność polega na tym, że piszący taką opinię, sami traktują młodych ludzi jak idiotów, bo przecież właśnie poprzez czytanie książek wyrabiają sobie własny ogląd rzeczywistości i mogą je prezentować i uzasadniać. Wydaje się jednak, że treści przekazane przez prof. Roszkowskiego zaczęły pewnej części osób przeszkadzać. Pod pozorem troski o samodzielność myślenia uczniów, chcieli zdezawuować ten podręcznik.  Prof. Nalaskowski zauważył że być może chodzi też o nauczanie bez wiedzy. “Ma to być wyrażanie własnych poglądów, prezentowanie postaw niepopartych rzetelną wiedzą historyczną ani wiedzą, co na ten temat myślą inni, a zwłaszcza profesjonaliści.” I jeszcze warto wspomnieć o zjawisku “Nowej Barbarii”. W tytule artykułu odnaleźć można słowo barbarzyńcy, to są ludzie, którzy ukończyli wyższe uczelnie posiadają tytuły naukowe, zajmują stołki dyrektorskie, są dziennikarzami, politykami, nawet duchownymi, dla których nie liczy się tradycja, historia, kultura narodowa….

Pozostałe wywiady i artykuły książki to: “Wolność, braterstwo, sprawiedliwość, równe traktowanie wszystkich ludzi przez prawo są wartościami przyniesionymi światu przez Biblię” (wywiad Leszka Sosnowskiego z biskupem Wiesławem Meringiem), “W poszukiwaniu pojednania kultury współczesnej z wiarą” ks. prof. Janusza Królikowskiego, “Najbardziej niszcząca cecha kultury masowej: zohydzenie przeszłości i dorobku pokoleń. Przeciw globalizacji kultury” prof. Ryszarda Kantora, “Ekologizm jako substytut religii”- prof. Wojciech Polak, “Człowiek jest winien z powodu swej chciwości a nie dlatego, że oddycha. Ekologia, ekologizm, ideologia” (wywiad Jolanty Sosnowskiej z dr. Jerzym Kruszelnickim), “Być albo nie być…- czy grozi nam robokalipsa? Wraz z rozwojem sztucznej inteligencji człowieka będzie coraz łatwiej oszukać, a maszynę coraz  trudniej”- dr Piotr Łuczak, “Niemieckie próby (od)budowy sieci imperialnych wpływów (1990-2022) – prof. Grzegorz Kucharczyk, “Strategia niszczenia podstaw kulturowych Polski oraz odbierania niepodległości. Wmówili Polakom, że są gorsi.” – dr Patryk Jaki,  “Skostniałe elity pękającej Unii Europejskiej” – Jakub Augustyn Maciejewski, “Dobro, zło i święty spokój. Chcą nas wyzwalać choć nie jesteśmy uwięzieni” – Leszek Sosnowski.

Obrazek ukazujący modernizm jako drogę “schodzenie” z chrześcijaństwa w stronę  ateizmu. Na samej górze jest napisane: “chrześcijaństwo”. Na drugim stopniu: “Biblia nie jest nieomylna”. Trzeci przedstawia napis: “człowiek nie został stworzony na podobieństwo Boga”. Kolejny: “nie ma cudów”. Piąty: “nie było dziewiczego zrodzenia (Jezusa)”. Szósty: “nie ma boskości” (Jezusa). Kolejny: “nie było zadośćuczynienia” (na krzyżu). Następny: “nie było zmartwychwstania”. Na ostatnim: “agnostycyzm”, a podłoga to: “ateizm”.

 

Książka “Tyrania postępu” jest publikacją bardzo ważną,  godną uwagi oraz  polecenia. Należy mieć nadzieję, że wydawnictwo “Biały Kruk” pójdzie krok dalej i wyda kolejną, już nie tyle diagnozująca ale terapeutyczną- ukazującą sposoby leczenia naszej cywilizacji.

Opracowanie Mariusz Jabłoński 

 

Podziel się tą informacją: