Wśród ofiar totalitaryzmów na ziemiach polskich wielu było przedstawicieli elit narodowych. Nie pomniejszając niczyjego cierpienia, stwierdzić należy iż dla społeczeństwa wyjątkowo dotkliwymi były straty, jakie zadali niemieccy i sowieccy okupanci, przedstawicielom świata medycyny. Nigdy dostępność lekarzy na ziemiach polskich nie była zbytnio duża, a jeśli straty dotykały przedstawicieli świata nauk medycznych, których wiedza i doświadczenie mogły uratować wielką rzeszę istnień ludzkich, a zarazem ich bliskim oszczędzić cierpienia po przedwczesnym odejściu członków rodzin, tym bardziej jeszcze sprawa godna jest poruszenia. Jednym z takich, którzy utracili swoje życie, narażając się dla innych, był Krakowianin, cichy patriota, Profesor Marian Gieszczykiewicz.
Marian Teodor Ludwik Gieszczykiewicz, urodził się 21 maja 1889 r. w Krakowie, a życie swe przedwcześnie zakończył 30 lipca 1942 r. w Oświęcimiu. Studiował medycynę na Uniwersytecie Jagiellońskim. Był tak wysoko ceniony przez słynnego Profesora Odona Bujwida, iż asystentem Katedry Weterynarii UJ został jeszcze przed ukończeniem studiów. Niedługo po otrzymaniu dyplomu doktorskiego, Marian Gieszczykiewicz służył jako lekarz na frontach Wielkiej w Albanii i we Włoszech. U progu niepodległości Uczony pracował jako bakteriolog na Uniwersytecie Warszawskim i szefował Państwowemu Zakładowi Produkcji Szczepionek. Wytwarzano je w Warszawie i w Krakowie. Nieco wcześniej Gieszczykiewicz odbył staż naukowy w słynnym paryskim Instytucie Pasteura, gdzie zapoznał się z ówcześnie najnowocześniejszymi na świecie zasadami produkcji szczepionek przeciwko chorobom zakaźnym. W 1924 r. Naukowiec wrócił do rodzinnego miasta, aby objąć kierownictwo katedry Bakteriologii UJ. Poza tym, że był lekarzem bakteriologiem, profesorem Uniwersytetu Jagiellońskiego, niedługo przed wybuchem II wojny światowej, został członkiem korespondentem Polskiej Akademii Umiejętności. Profesor Gieszczykiewicz pozostawił po sobie prace z zakresu: bakteriologii klinicznej, epidemiologii, serologii oraz systematyki bakterii.
We wrześniu 1939 r. Profesor Marian Gieszczykiewicz przebywał we Lwowie, gdzie wraz z innym znanym bakteriologiem, Profesorem Rudolfem Weiglem, przeprowadzał szczepienie ludności cywilnej. Do Krakowa Gieszczykiewicz powrócił pod koniec 1939 r. Niestety, w 1941 r. został aresztowany przez Niemców. Jego winami z perspektywy okupanta był czynny udział w tajnym nauczaniu a także nielegalne przygotowywanie szczepionek na potrzeby Związku Walki Zbrojnej. Bohaterski lekarz był brutalnie torturowany w więzieniu na ulicy Montelupich. Mimo wielomiesięcznego dochodzenia, nikogo nie zdradził. W zaistniałej sytuacji został przez hitlerowców przewieziony do obozu koncentracyjnego Auschwitz, gdzie został zamordowany. Wydaje się, iż należy przypomnieć tę – nieco zapomnianą dziś – postać, jednego z szeregu wybitnych przedstawicieli krakowskiego środowiska nauk medycznych, które osiągnęło znaczący rozwój w okresie II Rzeczypospolitej, dzięki funkcjonowaniu stwarzających konieczne do pracy badawczej warunki, Wydziału Lekarskiego i akademickich klinik różnych specjalności. Zaczynem dla tegoż stanu, był wspaniały rozwój krakowskich nauk biologicznych oraz medycznych w okresie autonomii galicyjskiej, a szczególnie na przełomie XIX i XX w. Wtedy właśnie wyróżnił się w środowisku lekarskim, późniejszy nauczyciel Mariana Gieszczykiewicza, wspomniany już powyżej, Profesor Odon Bujwid, znany nie tylko ze swojego pozytywistycznego podejścia do otaczającego świata społecznego, ale i ze swojego patriotyzmu. Zapewne także i miłości do polskości uczył przyszłego bakteriologa i zwolennika Polskiego Państwa Podziemnego.
Tekst, fotografie i rysunek: Artur Jachna