Pewne miejsca a wraz z nimi osoby i wydarzenia stanowią symbole, które utrwalają się w pamięci zbiorowej zarówno lokalnej jak ogólnonarodowej i są określane miejscami pamięci. Ich znaczenie polega na łączeniu społeczności, czy też narodu poprzez wspólne wspominanie. Wybór tych miejsc opiera się na zdobytej wiedzy historycznej, która nie powinna jednak zasłaniać innych władz ludzkiej psychiki. Aby historia stała się żywa, aby była nauczycielką życia, musi wywoływać rezonans wewnątrz człowieka, z jednej strony pobudzać do jej poznawania, a z drugiej do autorefleksji, do uświadamiania sobie jakie wrażenia, odczucia, emocje, postawy moralne budzą się w kontakcie z nią, uobecnioną w konkretnym miejscu, osobie i wydarzeniu.
Marzenia o niepodległej to cykl prezentacji osób i miejsc związanych z Krakowskim Szlakiem Walk o Niepodległą swym zakresem sięgającym początków Konfederacji Barskiej 1768, aż po 1918 r. Serdecznie Państwa zapraszamy do podążania z nami tym szlakiem i do regularnego odwiedzania strony Patriotycznego
Teraz zostanie Państwu przybliżona historia obrazu NMP z Bramy Floriańska z obrazem Najświętszej Maryi Panny, a w kolejnej części zaprezentowany zostanie Park Strzelecki.
Przechodząc z Plant na ulicę Floriańską, mijamy umieszczony po prawej stronie w głównym przejściu Bramy Floriańskiej (zwanej niegdyś Tworzyjańską, od słowa Tworek- spolszczone Florek, Florian) obraz Najświętszej Maryi Panny zwanej Piaskową Opiekunką Krakowa. Nazwa ta nawiązuje do kościoła oo. karmelitów na Piasku (obecnie ul. Karmelicka), w którym znajduje się oryginał obrazu. Kopia z Bramy Floriańskiej jest datowana na późny barok. To właśnie ona została umieszczona w 1694 r. na murach miejskich, mając wzbudzać wiarę mieszkańców Krakowa, w opiekę Matki Bożej. Na obecne miejsce w Bramie Floriańskiej trafiła w 1834 r.
Z obrazem tym wiąże się legenda, o której można przeczytać w książce Michała Rożka pt. Silva Rerum, otóż podczas konfederacji barskiej, w czerwcu 1768 r. Marcin Oracewicz zastrzelił oficera, dowódcę rosyjskich oddziałów. Gdy Moskale atakowali mury miejskie Marcin Oracewicz przebiegając obok obrazu, potarł guza ze swojego ubrania. Gdy zabrakło mu amunicji, nabił broń guzem i trafił nim Rosjanina w głowę. Wtedy to Rosjanie odstąpili od miasta.
Obraz Najświętszej Maryi Panny doznawał czci mieszkańców, czcili go konfederaci barscy, ale i pokolenia mieszczan kolejnych zrywów powstańczych. I dzisiaj krakowianie nie zapominają o swojej opiekunce modląc się przed jej obrazem, czy też przynosząc kwiaty i zapalając świece.
Opracowanie Mariusz Jabłoński