Kopiec Tadeusza Kościuszki
Wieść o zgonie Tadeusza Kościuszki w połowie października 1817 r. ze szwajcarskiej Solury, szybko rozeszła się po Europie i dotarła do Stanów Zjednoczonych Ameryki. Uroczystości żałobne odbyły się w Paryżu, gdzie La Fayette powiedział, że Kościuszko należy do całego świata, a jego cnoty są własnością całej ludzkości, zaś w Kongresie amerykańskim Harison przepowiadał nieśmiertelność imienia Kościuszki dopóki wolność nie zapanuje na świecie.
Wysoka fala uroczystości żałobnych po ostatnim obrońcy ojczyzny przeszła przez wszystkie ziemie dawnej Rzeczypospolitej, zwłaszcza przez ziemie byłego Wielkiego Księstwa Litewskiego. Modlono się za Kościuszkę w kościołach rzymskokatolickich, protestanckich zborach, cerkwiach, synagogach i meczetach. Modlono się w warszawskim kościele św. Krzyża oraz w starej stolicy Polski – Krakowie: u oo. kapucynów, w kościele Mariackim i w katedrze na Wawelu.
Zabalsamowane ciało Bohatera w uroczystym kondukcie, zgodnie z ostatnim życzeniem zmarłego, żebracy zanieśli na czasowy spoczynek do średniowiecznej krypty kolegiaty św. Ursusa w Solurze. Tymczasem trwały starania o sprowadzenie trumny ze szczątkami Kościuszki do kraju. W osiem miesięcy po śmierci, 23 czerwca odbył się jego krakowski pogrzeb. Od kolegiaty św. Floriana z Kleparza, Drogą Królewską, czyli ul. Florianską, przez Rynek, ul. Grodzką – przesunął się przypominający dawne kondukty królewskie wielki orszak pogrzebowy na Wawel. Najwyższy Naczelnik Siły Zbrojnej Narodowej czasów Insurekcji – Kościuszko spoczął w wawelskiej krypcie pośród królów. Taka była wola narodu, na którą car, jako Król Królestwa Polskiego się zgodził.
Zaraz też upamiętniono kamieniem miejsce Przysięgi Kościuszki na krakowskim Rynku i postanowiono uczcić jego pamięć „pomnikiem prostym a trwałym” „z ojczystej ziemi i głazu krajowego”, pomnikiem, który by dla najdalszych pokoleń pozostał „znakiem wiecznotrwałym” pamięci o Bohaterze, o ideałach, jakie wyznawał i o jakie walczył, a były to: Wolność, Równość, Niepodległość, Braterstwo i Solidarność.
Przedhistoryczne podkrakowskie kopce spowite w legendy o Kraku i Wandzie dawały rękojmię trwałości podobnego rodzaju pomnika. Równocześnie modne jeszcze gusty klasyczne przypominały o grobach helleńskich bohaterów w rodzaju mogiły-kurhanu Agamemnona w Mykenach. Postanowiono wznieść Kościuszce wielką symboliczną mogiłę jako pomnik, na wzgórzu bł. Bronisławy nad Krakowem – dawną stolicą Polski a wówczas stolicą miniaturowej, pozostającej pod czujną kuratelą rezydentów trzech zaborczych mocarstw – Rzeczypospolitej Krakowskiej.
I dziś traci już sens dociekanie – kto był autorem pomysłu wzniesienia Kościuszce symbolicznej mogiły, zwanej przez nas Kopcem Kościuszki, skoro zaistniał on jako dzieło rąk i ofiary pieniężnej całego narodu, Polaków ze wszystkich zaborów. Formalnie Senat Rządzący Rzeczypospolitej Krakowskiej na mocy odpowiedniej uchwały postanowił uczcić Kościuszkę takim właśnie pomnikiem.
W pogodny poniedziałek, 16 X 1820 r., czyli nazajutrz po trzeciej rocznicy zgonu Kościuszki postanowiono przystąpić do dzieła. Od Półwsia Zwierzynieckiego, starą gruntową drogą, którą kiedys Jan III Sobieski opuszczał Kraków, udając się pod Wiedeń i którą Stanisław August odbywał swą konną przejażdżkę do Bielan i z powrotem, szedł wielki, uroczysty orszak złożony z przedstawicieli wszystkich władz Wolnego Miasta Krakowa, senatu akademickiego, Kapituły Wawelskiej, cechów z chorągwiami oraz przedstawicieli wszystkich stanów: ziemiaństwa, mieszczan i chłopów. Na ozdobionym bronią z czasów insurekcji wozie wieziono urnę z ziemią z racławickiego pola. Na szczycie wzgórza, nieopodal kapliczki upamiętniającej miejsce pustelniczego życia świątobliwej norbertanki, żyjącej w XIII w. Bronisławy z rodu Odrowążów – rozpoczął się uroczysty obrzęd założenia podstawy pod kopiec. Piękną i śmiałą jak na swój czas, pobrzmiewającą demokratyzmem mowę akcentującą udział chłopów w życiu narodu, wygłosił generał wojsk Księstwa Warszawskiego Franciszek Paszkowski, zresztą daleki krewny, ostatni sekretarz i przyjaciel Kościuszki oraz pierwszy jego biograf. Dzieło pobłogosławił i poświęcił dziekan Kapituły Wawelskiej, prałat Skórkowski, w zastępstwie nieobecnego wtedy w Krakowie biskupa ordynariusza Jana Pawła Woronicza. Dzień rozpoczęcia sypania Mogiły – Kopca upłynął w aurze święta narodowego, przy muzyce, gdzie nie brakło melodii Mazurka Dąbrowskiego, a zakończył się po zachodzie słońca iluminacjami otwartego placu budowy. Wkrótce Senat Rządzący Rzeczypospolitej Krakowskiej ustanowił, jako jeden ze swych organów Komitet Zarządzający Budową Mogiły Pomnika, którego prezesem został generał Paszkowski. Od początku też sprawa budowy pomnika dla Bohatera międzynarodowej sławy zyskała wymiar i rozgłos międzynarodowy. W inauguracji budowy brała udział śpiewaczka sławna od Petersburga i Moskwy po Paryż i Londyn – Włoszka Angelika Catalani, która dała też w Krakowie koncert, przeznaczając dochód z tego występu na budowę pomnika dla Kościuszki i na cele charytatywne.
Prawdopodobnie był też obecny na uroczystości duński rzeźbiarz europejskiej sławy Bertel Thorvaldsen, a także Edmund Strzelecki. Komitet Zarządzający Budową Mogiły wysłał francuskojęzyczne powiadomienia o rozpoczęciu budowy pomnika do angielskich, francuskich i amerykańskich przyjaciół Kościuszki.
Na budowę pomnika spływały ofiary pieniężne od Polaków wszystkich stanów i ze wszystkich zaborów, składali swe groszowe ofiary ubodzy i składali okazałe datki arystokraci i sławne do dziś osobistości, uczeni, wojskowi, artyści, studenci i akademicy (m.in. wileńscy Filomaci, Staszic, bracia Śniadeccy, młody Bem, wielu, wielu innych) składali cudzoziemcy i ofiarodawcy nie chcący być znani z nazwiska. Opublikowana ogromna lista ofiarodawców godna jest odrębnej wnikliwej analizy, jako świadectwo romantycznego, powszechnego porywu polskich serc, którego efektem jest ten Kopiec. Do budowy przyczyniały się fizyczną pracą indywidualne osoby, ale pracowały głównie regularne brygady robotnicze pod fachowym nadzorem specjalistów z krakowskiego uniwersytetu. W końcu to była ziemna wprawdzie, ale budowa. Po trzech latach, jesienią 1823 r. budowę uznano za skończoną. Zarządzający nią Komitet jednak nie został rozwiązany, tylko stanął na straży tego pomnika i narodowej pamiątki i nieprzerwanie trwa do dziś, odnawiając się w każdym pokoleniu. W roku 1823 jedynie ze zwieńczeniem Kopca głazem pamiątkowym postanowiono odczekać do ustabilizowania się tej ziemnej budowli. Dopiero w 1860 r., już za prezesury Piotra Moszyńskiego, szczyt Kopca zwieńczono głazem tatrzańskiego granitu, z najlakoniczniejszym bodaj w dziejach epigrafiki napisem: KOŚCIUSZCE.
Nad Krakowem, nad krakowskimi Błoniami zjawiła się sylweta mogiły – Kopiec Kościuszki, która odtąd stała się niezbywalnym i istotnym w swej symbolicznej wymowie, drugim po sylwecie Wawelu, składnikiem pejzażu kulturowego i panoramy starej stolicy.[…] Będą więc o Mogile Kościuszki nad Krakowem pisać poeci, a pośród nich Maria Pawlikowska-Jasnorzewska, będą ją utrwalać w swych pejzażach artyści malarze, zawsze jako znaczący symbol (m.in. Stachiewicz, Malczewski, Wyspiański). Wejdzie więc do sztuki narodowej Kopiec Kościuszki, ale przede wszystkim jest on trwałym symbolem niezniszczalnej idei wolności i niepodległości Polski, jak też solidarności narodów w imię dobra. I poświadczają to fakty. Wprawdzie w połowie XIX w. Austriacy wokół Kopca zbudowali w ramach twierdzy Kraków – dziś już zabytkowy – Fort nr 2, który nazwali „Kościuszko”, ale do założonych wtedy ksiąg wieczystych Kopiec został wpisany jako Narodowa Fundacja Mogiły-Pomnika dla Tadeusza Kościuszki. Fundację tę należy rozumieć jako rzecz ufundowaną przez naród polski i stanowiącą jego własność. Reprezentantem zaś tej Fundacji był (i jest) Komitet stojący na straży tego symbolu i narodowej pamiątki. […] Kopiec Kościuszki szybko stał się górą pielgrzymkową Polaków. Starą drogę na górę św. Bronisławy opiekujący się Kopcem Komitet wyregulował, utwardził i obsadził drzewami. Dziś wiodąca z Salwatora na Kopiec Kościuszki, aleja Waszyngtona jest pięknym i cennym kompleksem zabytkowych drzew uznanych za pomniki przyrody. Podążają nią na Kopiec kolejne pokolenia Polaków, by ze szczytu zachłysnąć się widokiem na Błonia, na panoramę stołecznego i królewskiego Krakowa oraz – zachowującymi jeszcze sporo piękna, polskimi krajobrazami okolic Krakowa, w tym – przy odrobinie szczęścia – widokiem na Tatry. Kopiec Kościuszki jest ważnym miejscem tej wewnętrznej, serdecznej geografii Polski. Jest też ważnym punktem, często odwiedzanym przez turystów ze świata. W Kopcu zdeponowana jest ziemia nie tylko z pól bitewnych o wolność i niepodległość Polski, ale też złożono tu ziemię z pól walk o niepodległość Stanów Zjednoczonych – na pamiątkę i dowód udziału Kościuszki w tych walkach. Równie święta i cenna jest ziemia z Kopca Kościuszki. Kiedy po 1831 r. umierali na emigracji żołnierze Insurekcji – Kniaziewicz, Niemcewicz – nie doczekawszy się wolnej Polski, to życzyli sobie garści ziemi z mogiły Kościuszki do swych grobów w podparyskiej Montmorency. Kiedy w Waszyngtonie wznoszono pomnik przyjaciela Polski – prezydenta Wilsona, a w Paryżu – pomnik wielkiego pielgrzyma i zwiastuna wolności Mickiewicza – to wrzucono tam garść ziemi z Kopca Kościuszki. Złożono ją również na Sowińcu, gdy naród przystępował do budowy Kopca Niepodległości z myślą o drugim swym – bardziej szczęśliwym Naczelniku – Józefie Piłsudskim. I złożnona też została przez Komitet Kopca Kościuszki ampułka z ziemią z mogiły Naczelnika pod fundamentem jego pomnika w Warszawie. Wspomnijmy jeszcze, że w głowicy Kopca Kościuszki pod głazem tatrzańskiego granitu złożono przez Komitet pamiątki z niedawnego czasu walki o niepodległość: plastikową plakietkę Solidarności z sierpnia 1980 r., czarno emaliowany krzyżyk z Orłem w koronie, jako pamiątkę stanu wojennego, Konstytucję III Rzeczypospolitej oraz tekst Orędzia Miłosierdzia Świętego Papieża – z wiarą, iż jest to jedyny słuszny drogowskaz dla ludzkości. W polskie święta narodowe i rocznicowe dni Kościuszki nad Kopcem powiewają flagi biało-czerwone. Powiewały też w radosnych i ważnych dniach obecności papieża Jana Pawła II w Krakowie i powiewały, przewiązane kirem w dniach żałoby po nim, jak też po katastrofie smoleńskiej. Natomiast 4 lipca – w święto narodowe Amerykanów na pamiątkę ogłoszenia Deklaracji Niepodległości, rokrocznie – od wielu już lat – obok flagi polskiej powiewa też flaga Stanów Zjednoczonych, a Konsulat Generalny Stanów Zjednoczonych w Krakowie fetuje tu swoje narodowe święto. Wiele jest treści w historii tego miejsca i w tych symbolicznych gestach. […]
Kopiec Kościuszki w Krakowie jest jednym z najbardziej umiłowanych miejsc nie tylko krakowian, ale ogółu Polaków, czym dają dowód niesłabnącą od pokoleń swą frekwencją. Dla Komitetu Kopca Kościuszki, który od 200 bez mała lat jest prawnym i rzeczywistym opiekunem i administratorem tego miejsca – nie ulega wątpliwości, że Kopiec Kościuszki jest pomnikiem historii, mimo że status ten nie został dotąd jeszcze zalegalizowany. Jest też Kopiec ważnym miejscem pamięci, którego znaczenie przekracza granice Polski. Kościuszko i duch insurekcji 1794 roku wytyczał szlak polskich dziejów ku niepodległości, dlatego też Kopiec wraz z jego najbliższym otoczeniem i z zabytkową aleją Waszyngtona należy postrzegać, jako najważniejszy i chronologicznie najczcigodniejszy składnik krakowskich symbolicznych przestrzeni wolności. Można do nich zaliczyć krakowskie Błonia z tym wszystkim, co się na nich wydarzyło w XIX i XX w., Oleandry wpisane w polski czyn niepodległościowy 6 VIII 1914 r. i wreszcie wieńczący to wszystko Kopiec Niepodległości na Słowińcu – Kopiec Marszałka Józefa Piłsudskiego.
Fragmenty tekstu prof. Mieczysława Rokosza, Kopiec Kościuszki w Krakowie. Pomnik historii i miejsce pamięci, fragament książki Wolne Miasto Kraków 1815-1846, Ludzie – Wydarzenia –Tradycja, Kraków 2015
Tadeusz Kościuszko
Od 1458 r. ród Tadeusza Kościuszki należał do średniej szlachty litewsko-ruskiej, wtedy to jeden z przodków Naczelnika, Fiodor otrzymał od króla Kazimierza Jagiellończyka prawa szlacheckie oraz posiadłość Siechnowicze (obecnie w granicach Białorusi), która stała się kolebką linii rodowej. Z biegiem czasu ród ten spolonizował się. W majątku siechnowickim urodził się Konstanty syn Fiodora, którego zdrobniale nazywano Kostiuszką. Po latach, imię to stało się rodowym nazwiskiem. Konstanty należał do elity Wielkiego Księstwa Litewskiego. W latach 1492-1509 był sekretarzem na dworze wielkoksiążęcym. Jego żona Anna, była w prostej linii kuzynką Zofii Holszańskiej, czwartej żony Władysława Jagiełły. Konstanty miał z nią dwóch synów Iwana i Fedora. Po pewnym czasie weszli oni w konflikt o ziemię w majątku siechnowickim z sąsiadami – z rodziną Pociejów. Dopiero w 1599 r. udało się Mikołajowi (wnukowi Konstantego) zawrzeć z Pociejami porozumienie. Już wówczas ród oficjalnie używał nazwiska Kostiuszko (z czasem Kościuszko). Pradziadek Tadeusza – Aleksander Jan Kościuszko był sędzią skarbowym brzeskim. Trzech jego synów zajęło ważne pozycje wśród urzędników Wielkiego Księstwa Litewskiego. Czwarty – Ambroży Kazimierz Kościuszko – dziadek Tadeusza – na mocy testamentu odziedziczył cały majątek w Siechnowiczach.
Synem Ambrożego był Ludwik Tadeusz Kościuszko, któremu ojciec pozostawił majątek zaniedbany i zadłużony. W takiej sytuacji Ludwik zdecydował się przekazać Siechnowicze z pobliskimi wioskami swemu wujowi, sam natomiast wziął w dzierżawę od Sapiehów folwark Mereczowszczyznę. W 1740 r. ożenił się z Teklą Ratomską. Małżeństwo to miało czworo dzieci: Annę, Józefa, Katarzynę i Andrzeja Tadeusza Bonawenturę – przyszłego bohatera narodów: polskiego i amerykańskiego. Warto dodać, że Józef był dziadkiem Antoniny – żony dyktatora powstania styczniowego Romualda Traugutta.
Do dziś trwa spór, co do daty urodzin Tadeusza Kościuszki. Badacze czas jego narodzin lokują pomiędzy rokiem 1745 a dniem 12 lutego 1746 r. Ostatnia data odnosi się do zapisu o chrzcie chłopca, w księdze metrykalnej. Najbardziej prawdopodobną datą urodzin jest dzień 4 lutego 1746 r., kiedy to według kalendarza liturgicznego przypadało święto biskupa Andrzeja Corsini. To jego imię jako pierwsze otrzymał Kościuszko na chrzcie świętym -Andrzej Tadeusz Bonawentura. Gdy Tadeusz ukończył 9 lat, wraz z bratem Józefem zapisany został do kolegium prowadzonego przez oo. pijarów w Lubieszowie (obecnie Lubesziw na Ukrainie). Przebywał tam w latach 1755-1760. Po powrocie i pięcioletnim pobycie w domu, Tadeusz wstąpił do Korpusu Kadetów (Szkoły Rycerskiej) w grudniu 1765 r. Wyróżniał się zdolnościami w geometrii i matematyce, lubił także zajęcia z taktyki. Otrzymał propozycję wyjazdu na dalsze studia do Francji. Udał się tam wraz z przyjacielem Józefem Orłowskim na początku października 1769 r. Obaj mieli zaznajomić się z architekturą militarną i cywilną, artylerią, taktyką wojskową. Czteroletni pobyt pogłębił u nich wiedzę z zakresu inżynierii wojskowej, budowy fortyfikacji, zastosowania artylerii. Wiedzę zdobytą we Francji, Kościuszko wykorzystał podczas wojny o niepodległość Stanów Zjednoczonych, gdzie zasłynął jako znakomity budowniczy fortyfikacji i organizator przepraw rzecznych, a w Polsce, jako doskonały organizator stanowisk obronnych i artyleryjskich.
W 1774 r. Kościuszko powrócił z Francji do kraju. Sytuacja była trudna. bowiem dwa lata wcześniej trzy sąsiednie państwa po raz pierwszy zagrabiły część terytorium Rzeczypospolitej. Tadeusz zamieszkał u sióstr Anny i Katarzyny oraz stryja Jana Nepomucena Kościuszki. Z pobytem u rodziny w Sławinku (obecnie dzielnica Lublina) wiąże się ważny epizod w życiu Tadeusza. W pobliskiej Sosnowicy pracował on jako nauczyciel rysunku, matematyki i historii córek hetmana polnego litewskiego Józefa Sosnowskiego iTekli Despot-Zenowicz. Zakochał się w jednej z nich, Ludwice i to ze wzajemnością. Na drodze ich wspólnemu życiu stanął ojciec dziewczyny. Zdesperowany Tadeusz postanowił porwać Ludwikę i ożenić się z nią. Niestety plan się nie udał. Według jednych ojciec dziewczyny dogonił uciekającą parę i odebrał córkę, według innych ojciec uprzedził Kościuszkę, wywiózł córkę i wydał za mąż za księcia Józefa Lubomirskiego. Ludwika do końca życia darzyła Tadeusza uczuciem.
Po zawodzie miłosnym Kościuszko, opuścił kraj, udał się do Saksonii w poszukiwaniu pracy, potem zaś do Paryża. W stolicy Francji znalazł się pod koniec 1775 r. Tam zgłosił się do znanego pisarza Pierre Augustina de Beaumarchais, który organizował zaciąg do armii amerykańskiej. Wojna o niepodległość Stanów Zjednoczonych była szansą dla młodego i wykształconego w sztuce wojskowej człowieka. Do Ameryki wyruszył pod koniec czerwca 1776 r., z portu w Hawrze. Po licznych przygodach dopłynął do Filadelfii. Zaraz po przybyciu, we wrześniu 1776 r. Kościuszko otrzymał zadanie od Georga Washingtona zaprojektowania fortu Bilingsport w rejonie rzeki Delaware, który byłby w stanie potstrzymać statki angielskie przed dotarciem do Filadelfii. Następnie podjął się zadania zabezpieczenia Filadelfii w zimie 1776-1777 r. przed atakami Anglików. Na wiosnę został wysłany na północ do wojsk pod dowódctwem gen. Horatio Gatesa. Fortyfikował obozy wojskowe, z czego największe znaczenie miała jego praca w okolicach Saratogi, dzięki czemu przyczyniła się do zwycięstwa Amerykanów nad Anglikami we wrześniu i październiku 1777 r.
Kościuszko otrzymał także zadanie budowy twierdzy West Point nad rzeką Hudson. Na miejsce przybył w marcu 1778 r. Do jego obowiązków należało opracowanie projektu twierdzy, która podobnie jak Bilingsport miała zamknąć przepływ statkom angielskim oraz bronić tamtejszy teren przed ich atakami. Kościuszko postanowił wznieść twierdzę na wzgórzu, a poniżej wybudować sieć redut i baterii. Prace nadzorował przez dwa lata od 1778 r. do 1780 r. Po ich ukończeniu twierdza okazała się nie do zdobycia, Twierdza mogła jednak przejść w ręce Anglików, pod zdradzie dowódcy amerykańskiego Benedicta Arnolda, który próbował sprzedać im fort.
Kościuszko postanowił dalej walczyć o niepodległość Stanów Zjednoczonych i poprosił o przydział do armii południowej. Udał się we wrześniu do Wirginii, gdzie zaprzyjaźnił się z gubernatorem Thomasem Jeffersonem. Następnie został przydzielony pod komendę gen. Nataniela Greene’a. Jako inżynier projektował sprzęt do przepraw rzecznych, dzięki czemu ocalił wojsko amerykańskie, przy rzece Dan. Następnie prowadził pracę przy zdobyciu angielskiej twierdzy Ninety Six w listopadzie 1781 r. W uznaniu zasług, Tadeusz Kościuszko uchwałą Kongresu, awansowany został 13 października 1783 r. na stopień generała brygady armii amerykańskiej. Otrzymał też specjalne podziękowanie, nadanie gruntu oraz znaczną sumę pieniędzy, która miała być wypłacana w rocznych ratach. Dużym wyróżnieniem ze strony towarzyszy walki, było przyjęcie Kościuszki do Towarzystwa Cyncynatów, założonego przez najbardziej zasłużonych oficerów armii amerykańskiej. Do Polski Tadeusz Kościuszko powrócił w sierpniu 1784 r. Najpierw przebywał w Puławach w majątku Czartoryskich a następnie osiadł w należącej do niego części rodzinnych Siechnowicz, gdzie sam gospodarował przez 5 lat. We własnym majątku obniżył chłopom pańszczyznę do dwóch dni w tygodniu. Kobiety zwolnił z pracy całkowicie.
W związku z obradami Sejmu Wielkiego (1788-1792) i jego uchwałą podnoszącą liczbę armii do 100 tysięcy pojawiła się dla Kościuszki szansa kariery wojskowej. W 1791 r. uchwalona została Konstytucja 3 maja, jako podstawa prawna zmian, mających naprawić ustrój Rzeczpospolitej. Grupa zdrajców wystąpiła przeciw niej, zawiązując konfederację targowicką i wzywając do interwencji wojska rosyjskie. Pojawiła się groźba wojny. Naczelnym dowódcą wojsk polskich został książę Józef Poniatowski. W tworzeniu armii pomagali mu Tadeusz Kościuszko, Michał Wielhorski, Józek Zajączek. Podczas wojny polsko-rosyjskiej 1792 r. nazwanej także wojną w obronie Konstytucji 3 Maja, Kościuszko dowodził jedną z trzech dywizji koronnych. Podczas kampanii wojennej odznaczył się w bitwie pod Zieleńcami (18 czerwca 1792) a w bitwie obronnej pod Dubienką (18 lipca 1792) wykazał kunszt inżyniera i fortyfikatora. Wojna jednak zakończyła się klęską, król zgłosił akces do zdradzieckiej konfederacji targowickiej, zaś Kościuszko rozpoczął działania konspiracyjne. W 1793 r., Kościuszko opracował koncepcję organizacji powstania narodowego. W formie instrukcji trafiła ona do kraju, gdzie miały być przeprowadzone odpowiednie przygotowania. We wrześniu tego samego roku, w Podgórzu koło Krakowa, Kościuszko spotkał się z konspiratorami. Ze względu brak odpowiedniego przygotowania uznał, że warunki wybuchu powstania są niesprzyjające i odroczył jego rozpoczęcie, na czas bliżej nieokreślony.
Tymczasem sytuacja w kraju rozwijała się w niepomyślnym kierunku. Doszło do II rozbioru Polski, w którym uczestniczyły Prusy i Rosja (1793 r.). Zapadła decyzja wymuszona na reaktywowanej Radzie Nieustającej o znacznej redukcji wojska polskiego. Rosyjskie władze okupacyjne wpadły na trop warszawskiej organizacji spiskowej. Kolejni emisariusze z kraju przywozili do Kościuszki przebywającego na terenie Prus, naglące wezwania do rozpoczęcia powstania. W tej sytuacji wyruszył do Krakowa. W nocy z 23 na 24 marca 1794 r. przybył do do pałacu gen. Józefa Wodzickiego, znajdującego przy klasztorze oo. kapucynów. Rano 24 marca po nabożeństwie, na krakowskim rynku Tadeusz Kościuszko złożył narodowi przysięgę walki o niepodległość i rozpoczął tym samym powstanie. Okazał się zdolnym organizatorem i pełnym charyzmy przywódcą. Już wkrótce doszło do konfrontacji z wrogiem pod Racławicami 4 kwietnia 1794 r. Tryumf Kościuszki i jego żołnierzy był ogromny i posiadał duże znaczenie moralne. W Słomnikach położonych niedaleko od Racławic, Kościuszko ubrał chłopską sukmanę, aby podziękować im za waleczność i zwycięstwo oraz zachęcić do tworzenia kolejnych oddziałów.
Po przegranej bitwie pod Szczekocinami 6 czerwca 1794 r., przedostał się Kościuszko do Warszawy, gdzie z sukcesem dowodził obroną stolicy. Klęska pod Maciejowicami 10 października 1794 i wzięcie Kościuszki do niewoli, złamało ducha powstańców. Insurekcja upadła. Kościuszko w niewoli przebywał dwa lata, został z niej zwolniony przez cara Pawła w 1796 r. Car obdarzał Kościuszkę życzliwością, czego dowodem jest samo uwolnienie oraz obdarowanie go pewną sumą pieniędzy. Kościuszko potraktował te pieniądze honorowo, jako pożyczkę i po śmierci cara Pawła, oddał je jego następcy carowi Aleksandrowi I.
Po wyjeżdzie z Rosjii udał się Kościuszko do Ameryki. Pobyt trwał niecały rok od sierpnia 1797 r. do maja 1798 r. Tam sporządził testament, w którym swój generalski żołd przeznaczył na wykup i uwolnienie oraz kształcenie czarnoskórych niewolników. Wykonawcą swojej woli uczynił Thomasa Jeffersona. Po powrocie do Europy zanieszkał w Paryżu a potem w Berwill koło Fontainebleau.
Ograniczył udział w życiu politycznym, natomiast zajął się sprawami wojskowymi pisząc podręcznik poświęcony artylerii konnej, wydany w 1808 r. w Nowym Jorku. Korespondował z wieloma znakomitymi postaciami tamtego czasu. Spotkał się w Paryżu z cesarzem Napoleonem oraz carem Aleksandrem I. W 1815 r. udał się do Austrii na Kongres Wiedeński, aby wpływać na sprawy polskie i reformy społeczne. Ostatnie dwa lata życia spędził w szwajcarskiej Solurze, goszcząc u zaprzyjaźnionej rodziny Zeltnerów. Zmarł w ich domu 15 października 1817 r. Ciało Tadeusza Kościuszki spoczęło w Krypcie św. Leonarda katedry na Wawelu, a serce w kaplicy Zamku Królewskiego w Warszawie.
Opracowanie Mariusz Jabłoński