Kopce (kurhany, kopce mogilne, tumulusy) obecne są na wszystkich kontynentach. W Europie występują na przykład kurhany megalityczne w Portugalii, Francji, Irlandii, Wielkiej Brytanii, Niemczech, Danii. We Włoszech zachowały się kurhany Etrusków, w Bułgarii Traków, w Grecji groby mykeńskie, z najbardziej znanym Skarbcem Arteusza (Grobem Agamemnona).
W miejscowości Wergina (staroż. Ajgaj) znajduje pośród innych, grób Filipa II – ojca Aleksandra Macedońskiego przykryty tak zwanym Wielkim Kurhanem. Obfitość kopców charakteryzuje tereny Ukrainy, szczególnie okolice Morza Czarnego. Pierwsze z nich pojawiły się w ramach kultur: jamowej, grobów katakumbowych, grobów zrębowych, ludu Kimmerów, Scytów, Greków, Sarmatów, Gotów, Rusinów. Pochówki kurhanowe trwały na tamtych terenach, aż do średniowiecza. Kopce grzebalne są także obecne na terenie Macedonii oraz Węgier. W Azji występują liczne kurhany, a obok nich spełniające podobne funkcje, stupy, dagoby, czedi, pagody, kofuny. W Ameryce Północnej znajdują się kopce między innymi kultur Adena, Hopewall, Misissipi, zaś w Ameryce Południowej choćby te umiejscowione na stokach Andów w Kolumbii, na trenie Parku Archeologicznego San Augustin, z wieków I-VIII po Chr. Na terenie Polski można zobaczyć kurhany kultur: trzcinieckiej, ceramiki sznurowej, unietyckiej, scytyjskie, czy kurhanów zachodniobałtyjskich. Na Pomorzu znajduje się wiele cmentarzysk kurhanowych, największe w powiecie kartuskim (Uniradze i Przewóz). W Puszczy Białowieskiej obecne są liczne kopce z epoki żelaza oraz średniowiecza, a w okolicach Krakowa na Płaskowyżu Proszowickim, zachowały się kurhany położone wśród pól.
Kopce są budowlami ziemnymi, kamiennymi z drewnianymi elementami, najczęściej o kształcie ściętego u góry stożka. Wiele z nich posiada w swoim wnętrzu miejsca pochówku, tak zwane komory grobowe. Rozmiar kurhanów, sposób wykonania, wyposażenie miały świadczyć o randze osoby, której kurhan był dedykowany i o stosunku wspólnoty do niej oraz o tym, jak rozumiano śmierć. Przeznaczone były dla władców, ich rodzin, kapłanów, mnichów, bohaterów, urzędników. Warto przytoczyć krótką ich charakterystykę:
„Większe kurhany nierzadko otoczone były okręgiem grobowym składającym się z rowów i wałów lub też były obwiedzione krepidą kamienną, a do wnętrza prowadził niekiedy korytarz – dromos. Mniejsze kurhany występowały nierzadko w grupach, tworząc nekropolie. Odpowiednie nachylenie zboczy, stosowanie na przemian warstw organicznych i nieorganicznych, wzmacniało konstrukcję, zabezpieczało przed osuwaniem się, gwarantowało wytrzymałość na działanie wiatru i deszczu, a pierścieniowaty rowek wokoło pełnił także rolę drenażu. […] W sypaniu kurhanu uczestniczyły duże grupy ludzi, którzy dysponowali najprostszymi możliwościami technicznymi i narzędziami. Oprócz siły niewykwalifikowanej, angażowani byli specjaliści, w tym „planista”, koordynator budowy oraz kapłan (czasem funkcje te mógł łączyć jeden człowiek). Należy wspomnieć także o bogatej symbolice kurhanów. […] Dziś wiemy, że kurhany wyrażają wiarę w to, że życie jest przygotowaniem do śmierci, przejawiają i urzeczywistniają idee kosmiczne, stanowiąc sacrum. W symbolice sepulkralnej szczególne znaczenie ma okrąg, który miał więzić niebezpieczne siły ze świata zmarłych i ustanawiać święte granice, które można przekroczyć bezkarnie tylko za pomocą odpowiednich rytuałów (zakłócanie spokoju umarłych było traktowane jako świętokradztwo). Kopuła – wyraża ideę nieba. Góra – zawiera tajemnicę wstępowania ku niebu, oznacza obszar zorganizowany, zamkniętą całość, „kosmos wystarczający”, poza którym znajduje się chaos […]. Niekiedy symbolika bywa „wzmocniona” poprzez kamienną stelę na szczycie kurhanu.” [B. Sudnik-Wójcikowska, I. I. Moysiyenko, z udziałem I. Dembicz, H. Galery, A. Rowińskiej i M, Zachwatowicz, Kurhany na „Dzikich Polach” – dziedzictwo kultury i ostoja ukraińskiego stepu, Wydawnictwo Uniwersytetu Warszawskiego, Warszawa 2012}
Kraków jest miastem położonym wśród kopców. Są one ułożone równoleżnikowo. Najdalej na wschód położony jest Kopiec Wandy, bliżej centrum – Krakusa, następnie Tadeusza Kościuszki a najbardziej na zachód usytuowany jest Kopiec Józefa Piłsudskiego. Są one osobliwościami tak dalece, że trudno jest wyobrazić sobie miasto bez nich.
Kopiec Wandy nazywany również Mogiłą Wandy, usytuowany niedaleko ujścia Dłubni do Wisły. Jest budowlą ziemną, o wysokości 13,3 metrów i o średnicy 45,5 metrów u podstawy. Kopiec ten powstał prawdopodobnie w VIII w. po Chr. Co do jego funkcji, to badacze biorą pod uwagę dwie możliwości, że był on miejscem pochówku lub/i miejscem sprawowania kultu. Za wersją o kopcu grzebalnym może przemawiać fakt, że w jego pobliżu powstała wieś o nazwie Mogiła. W ten sposób wnioskował Jan Długosz w Rocznikach;
„Nad Dłubnią, o milę od Krakowa na polu jej mogiła. I – rzecz to dla potomnych bardziej godna podziwu niż wiary – jej także mogiłę wzniesiono równie dostojną jak ojcu. Z ziemi bowiem wzniesiono wysoki kopiec, który wskazuje do dziś dnia jej grób, a od niego miejscowość tę nazwano Mogiłą. Nie wątpi też żaden Polak, że słuszny to był wyraz uznania dla Kraka i Wandy, w ten sposób, bowiem postanowili pamięć o nich następnym przekazać wiekom”.
O kopcu jako miejscu kultu pisał Józef Szujski. Uważał, że wybór miejsca pod klasztor cysterski związany był z kultowym znaczeniem tych okolic w czasach prehistorycznych. Decyzja biskupa Odrowąża lokująca oo. cystersów w tej okolicy, mogła być motywowana neutralizacją wpływów pogańskich. Co znajdowało się na szczycie Kopca Wandy w czasach przedchrześcijańskich, trudno powiedzieć. Dokument cysterski z 1424 r. (powstały w 200 lat po przybyciu zakonników) wspomina, że na szczycie kopca znajdował się kamienny słup. W XVI w. informację o słupie wieńczącym kurhan z inskrypcją łacińską sławiąca czyny Wandy, podał Bartosz Paprocki, w wydanej w 1584 r. książce pt. “Herby rycerstwa polskiego”. Na miedziorycie Adolfa Lautensacka z 1587 r. widoczny jest na szczycie kopca krzyż. Na początku XIX w. Friedrich Philipp Usener wykonał kilka rysunków Kopca Wandy. Widać na nich kapliczkę uwieńczoną daszkiem.
W listopadzie 1890 r. uroczyście odsłonięto postawiony na kopcu postument. Na kolumnie o kształcie graniastosłupa z czerwonego granitu postawiono półkulę a na niej ulokowano orła, zwróconego na zachód, w stronę Krakowa. Pomnik zaprojektował Jan Matejko, a ufundował go kupiec Kornel Kozerski. Kopiec Wandy spełniał także funkcję wojskową. Stał się jednym z elementów austriackiej Twierdzy Kraków (Festung Krakau) W latach sześćdziesiątych XIX w. zaborcy otoczyli go szańcem FS-34 a pod koniec wieku zastąpiono szaniec, fortem. Otrzymał oznaczenie Fort 49 1/2 Kopiec Wandy (Wandahugel) i wraz z fortem Mogiła miał chronić trasę sandomierską. W trakcie I wojny światowej na kopcu Austriacy ulokowali stanowisko strzelnicze. Podczas kolejnej wojny, rzeźbę orła z cokołu schowali mieszkańcy Mogiły. Inicjatorem tych działań był Jan Rusinek, który zakopał ją w ziemi, na swoim terenie. Po wojnie wróciła na cokół. W skutek licznych dewastacji pomnika w 90. latach XX w. rzeźbę przekazano do Muzeum Historii Krakowa. a na cokole umieszczono współczesny odlew. Po II wojnie światowej zabudowania forteczne zostały rozebrane pod koniec lat 60-tych, zasypano fosę a teren wokół kopca rozplantowano.
Bohaterką kopca jest Wanda. Pierwszym dziejopisarzem, który przekazał potomności pisemne podanie o Wandzie był biskup Wincenty Kadłubek, autor Kroniki polskiej. Pisał tak:
„Tak wielka zaś miłość do zmarłego władcy [Kraka –dop. M.J.} ogarnęła senat, możnych i cały lud, że jedynej jegodzieweczce, której imię było Wanda powierzyli rządy po ojcu. Ona tak dalece przewyższała wszystkich zarówno piękną postacią, jak powabem wdzięków, że sądziłbyś, iż natura obdarzając ją, nie hojna, lecz rozrzutna była. Albowiem i najrozważniejsi z roztropnych zdumiewali się nad jej radami, i najokrutniejsi spośród wrogów łagodnieli na jej widok. Stąd, gdy pewien tyran lemański srożył się w zamiarze zniszczenia tego ludu, usiłując zagarnąć tron niby wolny, uległ raczej jakiemuś [jej] niesłychanemu urokowi niż przemocy oręża. Skoro tylko bowiem wojsko jego ujrzało naprzeciw królową, nagle rażone zostało jakby jakimś promieniem słońca: wszyscy jakoby na jakiś rozkaz bóstwa wyzbywszy się wrogich uczuć odstąpili od walki; twierdzą, że uchylają się od świętokradztwa, nie od walki; nie boją się [mówili] człowieka, lecz czczą w człowieku nadludzki majestat. Król ich, tknięty udręką miłości czy oburzenia, czy obojgiem, rzecze: „Wanda morzu, Wanda ziemi, obłokom niech Wanda rozkazuje, bogom nieśmiertelnym za swoich niech da się w ofierze, a ja za was, o moi dostojnicy, uroczystą bogom podziemnym składam ofiarę, abyście tak wy, jak i wasi następcy w nieprzerwanym trwaniu starzeli się pod niewieścimi rządami!”. Rzekł i na miecz dobyty rzuciwszy się ducha wyzionął, życie zaś gniewne między cienie uchodzi ze skargą. Od niej, mówią, pochodzić ma nazwa rzeki Wandal, ponieważ ona stanowiła środek jej królestwa, stąd wszyscy, którzy podlegali jej władzy, nazwani zostali Wandalami. Ponieważ nie chciała nikogo poślubić, a nawet dziewictwo wyżej stawiała od małżeństwa, bez następcy zeszła ze świata. I jeszcze długo po niej chwiało się państwo bez króla”.
Podobne informacje można odnaleźć w Kronice Dzierzwy, czy Kronice Wielkopolskiej. W tej ostatniej autor imię władczyni wywiódł od wędy (wędki), gdyż swoją urokliwą aparycją przy ciągała do siebie ludzi. Najbardziej rozbudowaną wersję opowieści o Wandzie zostawił Jan Długosz. Oprócz wątków zaczerpniętych od poprzedników, podał imię władcy starającego się zdobyć Wandę – Rudiger oraz napisał, że Wanda rzuciła się do Wisły, a jej ciało wyłowiono tam, gdzie Dłubnia wpływa do Wisły. Tam też ją pochowano i usypano kopiec. Postać Wandy stała się także motywem literackim. Jan Kochanowski poświęcił jej jedną z elegii napisaną w języku łacińskim, pięknie przetłumaczoną przez Kazimierza Brodzińskiego. Do postaci Wandy nawiązała w 1806 r. Tekla z Bielińskich Łubieńska w sztuce pt. „Wanda, Królowa Polski“ (która wystawiona została w Warszawie 17 kwietnia 1807 r.) W tym samym roku niemiecki poeta Friedrich L. Werner z Królewca, doczekał się w Weimarze prapremiery swojej tragedii: „Wanda, Königin der Sarmaten” – „Wanda królowa Sarmatów”. Euzebiusz Słowacki napisał tragedię klasycystyczną pt. „Wanda” (około 1806 r.). Jego syn Juliusz, krótko podjął temat córki Kraka w „Królu-Duchu” (Pieśń II, XXII). Zygmunt Krasiński pozostawił niedokończony dramat pt. „Wanda”, powstały najprawdopodobniej w latach 1837-1839. O niej pisał również Cyprian Kamil Norwid w utworze dramatycznym „Wanda” (1851). Jej postać przedstawił także Stanisław Wyspiański w „Legendzie I i II” (1897). Czeski kompozytor Antoni Dvorak został autorem pięcioaktowej opery pt. „Vanda” (1876), autorami libretta byli Václav Benes-Sumavsky i František Zákrejs na podstawie tekstu Juliana Surzyckiego. Premieria miała miejsce w Pradze 17 kwietnia 1876 r.
Mariusz Jabłoński