13 czerwca 1915 r. pod Rokitną na Bukowinie, 63 ułanów z II Brygady Legionów Polskich pod dowództwem rtm. Zbigniewa Dunin-Wąsowicza, dokonało brawurowej szarży na cztery linie pozycji rosyjskich. 105 lat później obok grobowca poległych w tej walce, rtm. Dunin-Wąsowicza i 14 ułanów, zebrali się przedstawiciele instytucji i stowarzyszeń społecznych, którzy przybyli aby oddać honor pochowanym w Krakowie bohaterom walk legionowych na Kresach Wschodnich.
Szarża ułańska pod Rokitną (na północny wschód od Czerniowiec), która przełamała okupy rosyjskie, dowiodła męstwa kolejnego pokolenia polskich żołnierzy. Szarża ta, wraz z walkami toczonymi pod Rarańczą, były kulminacyjnym momentem zmagań bitewnych II Brygady w czerwcu 1915 r. Bardzo szybko zaczęto porównywać bitewny wyczyn ułanów-legionistów do bohaterstwa szwoleżerów spod Somosierry, a sama szarża stała się jednym z symboli walk o niepodległość okresu I wojny światowej i tożsamościowym motywem kulturowym. W okresie międzywojennym namalowano wielu obrazów, napisano szereg pieśni i wierszy, inspirując się tym brawurowym wyczynem bitewnym Polaków. Przykładem może być tutaj obraz olejny autorstwa Wojciecha Kossaka pt. „Szarża pod Rokitną”, znajdujący się obecnie w zbiorach Muzeum Wojska Polskiego w Warszawie. Nie było to jedyne dzieło Kossaka odwołujące się do tego zdarzenia. Innymi artystami, którzy przedstawiali w swych pracach pamiętną Szarżę, byli Stanisław Bagieński i Tadeusz Orzelski. Oczywiście, kultywowanie tradycji upamiętnienia ofiary życia złożonej przez tychże żołnierzy, podobnie jak szeregu innych bohaterów walk o niepodległość Polski, zakazane było ze względów politycznych w czasach tzw. Polski Ludowej. O dokonaniach tych i innych legionistów przypominano wbrew obowiązującej linii ideologicznej, podczas podziemnych spotkań patriotycznych. Tradycja czczenia rocznic legionowych ma w Krakowie długą historię, a dowodem na żywotność tego ważnego fragmentu polskich dziejów, jest społeczna odbudowa Kopca Marszałka Józefa Piłsudskiego w latach 80. XX w.
W trwającym dokładnie 13 minut historycznym starciu na Bukowinie, poległ komendant dywizjonu ułanów II Brygady Legionów Polskich rtm. Zbigniew Dunin-Wąsowicz i 14 ułanów z 2. Szwadronu (w tym: zastępca Dunin-Wąsowicza por. Roman Prawdzic-Włodek i dowódca szwadronu por. Jerzy Topór-Kisielnicki), których ciała znajdują się teraz we wspólnym grobowcu-mauzoleum na cmentarzu Rakowickim w Krakowie, niedaleko wejścia od strony Al. 29 listopada. Warto tutaj przypomnieć okoliczności ostatniej drogi Rokitniańczyków. Dnia 25 lutego 1923 r. odbył się w Krakowie uroczysty pogrzeb ułanów, który stał się zarazem wielką manifestacją żałobną przybyłych tłumnie Krakowian. Obecni byli przedstawiciele władz miejskich i wojskowych, a Prezydenta RP reprezentował rtm. Franciszek Ksawery Pusłowski. Kondukt żałobny wyruszył spod szpitala wojskowego, kierując się z ul. Wrocławskiej w kierunku ul. Długiej, później ku Szewskiej i na Rynek Główny aż do kościoła Mariackiego, gdzie 15 trumien przywiezionych na lawetach armatnich, zostało skropionych wodą święconą przez ks. abp. Adama Stefana Sapiehę, a także udekorowanych Orderami Wojennymi Virtuti Militari przez Marszałka Józefa Piłsudskiego. Po tejże ceremonii, kondukt wyruszył w kierunku cmentarza Rakowickiego, aby dokonać pochówku, ulicami: Floriańską, Basztową a następnie Lubicz i Rakowicką. Dodam, iż pomnik w formie sarkofagu z widoczną symboliką militarną, został odsłonięty podczas obchodów 10. rocznicy szarży pod Rokitna, tj. 13 czerwca 1925 r., a obecni na miejscu byli generałowie: Józef Haller i Stanisław Szeptycki. Warto w tym miejscu zacytować epitafium umieszczone na grobowcu:
„Błyskawice ich szabel były jutrzenką wolności
Widziały ich śnieżne szczyty Karpat i srebrzyste wody Cisy
i bystre fale Czeremoszu
i lasy Bukowińskie ich widziały
i brzegi Prutu i Błonia Naddniestrzańskie
i Besarabskie stepy i dzikie pola
Padli na polach Rokitny”.
Niewątpliwie wartą nieco szerszego wspomnienia jest tutaj postać rtm. Zbigniewa Dunin-Wąsowicza (1882-1915). Jego dziad Mikołaj był oficerem w armii napoleońskiej, a zarazem uczestnikiem pamiętnej szarży pod Samosierrą w 1808 r. Zbigniew uczył się wojennego rzemiosła w Krakowie-Łobzowie, służąc w Korpusie Kadetów, a następnie w 13. pułku ułanów. Po tym jak w 1913 r. przeszedł na własne życzenie do rezerwy, 9 sierpnia 1914 r. wstąpił do Legionów Polskich. Swoich przyszłych ułanów ćwiczył w ujeżdżalni „Sokoła” przy ul. Smoleńsk a także w podkrakowskich Przegorzałach. Wyruszył z Krakowa we wrześniu tego roku, aby stawić się na froncie bukowińsko-besarabskim. Walczył ze swoimi ułanami pod Nadwórną, Cycułową, nad Dniestrem i Prutem. Po śmierci Dunin-Wąsowicza i jego 14 ułanów pochowano niedaleko pola bitwy w Rarańczy 15 czerwca 1915 r., jednak w 1923 r. ich szczątki zostały ekshumowane i sprowadzone do Krakowa, co zostało już wyżej opisane bardziej szczegółowo.
W sobotę 13 czerwca 2020 r., w godzinach wczesnopopołudniowych w pobliżu grobowca – mauzoleum, w którym znajdują się prochy legionistów poległych pod Rokitną, zgromadzili się Ci, którzy pamiętali. Uroczystość zorganizowały stowarzyszenie Zrzeszenie „Wolność i Niezawisłość” Obszar Południowy w Krakowie wraz ze Środowiskiem Żołnierzy Armii Krajowej Obszaru Lwowskiego im. ,,Orląt Lwowskich” w Krakowie we współpracy z krakowskim oddziałem Instytutu Pamięci Narodowej. Obecni na miejscu byli również m.in.: przedstawiciel Wojewody Małopolskiego Pan Marcin Tatara, kombatanci walk z dwoma okupantami: Pan dr Janusz Kamocki i Wacław Szacoń a także reprezentanci Konfederatów Polski Niepodległej i innych środowisk patriotycznych. Do zebranych przemówił Pan dr hab. Filip Musiał, dyrektor krakowskiego oddziału IPN, który nawiązał do historycznego tła spotkania w 105. rocznicę szarży pod Rokitną. Za poległych modlitwę poprowadził ks. Jarosław Chlebda. Zebrani złożyli okolicznościowe wiązanki kwiatów i zapalili znicze pamięci. Do zgromadzonych osób przemawiała także Pani Małgorzata Janiec, Prezes Zrzeszenia „W i N” Obszar Południowy w Krakowie, dopowiadając nieco informacji na temat historycznej okazji zebrania na cmentarzu Rakowickim a także zachęciła obecnych do uczestnictwa w kolejnym przedsięwzięciu upamiętniającym kolejne rocznicowe wydarzenie w historii Polski.
Tekst i fotografie: Artur Jachna