Instytut Pamięci Narodowej oraz Wojewódzka Biblioteka Publiczna w Krakowie zapraszają na pierwsze po wakacyjnej przerwie spotkanie w Krakowskiej Loży Historii Współczesnej: „Wywiad i kontrwywiad PRL – ramię państwa czy policja polityczna?”.
W dyskusji wezmą dr Witold Bagieński, dr Władysław Bułhak, dr Paweł Skubisz, a rozmowę poprowadzi jak zawsze Roman Graczyk.
19 października 2016, Wojewódzka Biblioteka Publiczna w Krakowie, ul. Rajska 1, godz. 18:00
Działania wywiadowcze są konieczną częścią „twardej siły” współczesnego państwa. W rezultacie działań obcych państw stają się nią także działania kontrwywiadowcze – dla zneutralizowania szkód wyrządzanych przez wywiady tych państw.
Jeśli chodzi o Polskę, tak było w II RP, w PRL i teraz, po odzyskaniu niepodległości w 1989 roku. Tyle tylko, że innego rodzaju państwowość mieliśmy przed i po II wojnie światowej. Po 1945 roku była to państwowość w dużym stopniu uzależniona od „ojczyzny światowego proletariatu”. A zatem wiele jej witalnych funkcji bądź to służyło raczej interesom imperium, niż Polski, bądź – co najmniej – podlegało kontroli imperium, zachowując pewną autonomię w ramach nadrzędnych celów bloku sowieckiego. Dotyczyło to w wielkim stopniu wywiadu i kontrwywiadu PRL, a więc także struktur cywilnych: Departamentu I i II Ministerstwa Spraw Wewnętrznych.
Jak działały te struktury? Jakie były ich spektakularne sukcesy i porażki? I w jakim stopniu możemy wtedy mówić o sukcesach i porażkach polskiego interesu narodowego, a w jakim o sukcesach i porażkach rządzącej ekipy i jej ideologii? O tym chcemy rozmawiać w Bibliotece przy Rajskiej
* * *
Po powrocie z Wiednia Walewski bardzo intensywnie pracował […] Poza biuletynami specjalnymi MSZ przeglądał, segregował i wybierał najciekawsze lub najważniejsze dokumenty przeznaczone do skopiowania aparatem fotograficznym. W taki sposób w jego ręce trafiło, a następnie zostało udostępnione Amerykanom, opracowanie MSZ omawiające perspektywy polityki Ronalda Reagana wobec krajów bloku wschodniego. Pomimo coraz ciekawszych materiałów znajdujących się w jego zasięgu i wyraźnego „przyspieszenia biegu historii” związanego z powstaniem „Solidarności”, Amerykanie nie nawiązywali kontaktu. […] Dodatkowo Walewskiemu zaczęło brakować gotówki, wydaje się nawet, że mógł popaść w długi. Sytuacji nie poprawiło nawet sprzedanie za 2200 dolarów Volkswagena Passata. Rozwiązanie swoich problemów Walewski widział tylko w spotkaniu z pracownikami CIA i przekazaniu ważnych informacji, za które miał nadzieję uzyskać stosowną zapłatę. Dlatego podjął decyzję o nawiązaniu kontaktu listownego z ośrodkiem wywiadowczym przy użyciu tajnopisu. W języku angielskim poinformował CIA, że sprzedał samochód, posiada cenne informacje, w tym dwa filmy fotograficzne z kopiami dokumentów niejawnych MSZ. Proponował wymianę w punkcie kontaktowym o krypt. „Spożywczy” lub przez pracownika – II sekretarza – Ambasady USA w Warszawie podczas jego oficjalnej wizyty w MSZ. Amerykanie zareagowali jednak bardzo zachowawczo i odpisali, że ze względu na sytuację wewnętrzną w Polsce nie mogą nawiązać z Walewskim kontaktu w kraju. Wiadomość ta w postaci tajnopisu ukrytego w liście do Walewskiego nie trafiła już do adresata. Przejęta przez kontrwywiad SB, stała się koronnym dowodem winy w procesie sądowym.
(Paweł Skubisz, Płotka w sieci. Bogdan Walewski, czyli polski dyplomata i amerykański szpieg, [w:] „Studia nad wywiadem i kontrwywiadem Polski w XX wieku”, IPN – Oddział w Szczecinie, Szczecin 2016, s. 652).