Początków Związków Strzeleckich należy szukać w działalności Związku Walki Czynnej, który jako tajna organizacja, nie miał szans na rozwinięcie szerszej działalności szkoleniowej. Korzystając z możliwości prawno-państwowych istniejących w monarchii austro-węgierskiej, powołano dwie legalne organizacje: „Związek Strzelecki” wiosną 1910 r. we Lwowie i „Strzelec” w Krakowie pod koniec tego samego roku. W kolejnych latach powstawały stowarzyszenia strzeleckie w innych miastach galicyjskich. Wszystkie one podlegały Związkowi Walki Czynnej. Związkami Strzeleckimi kierował Józef Piłsudski, który w latach 1910-1914 poświęcił się w dużej mierze pracy nad wychowaniem przyszłych kadr żołnierskich. Komendanta wspomagali w tym dziele jego bliscy współpracownicy, wśród których znaleźli się przyszli przedstawiciele elit wojskowych II Rzeczypospolitej m.in.: Kazimierz Sosnkowski i Edward Śmigły-Rydz.
Związek Strzelecki (w skrócie: ZS) był państwową organizacją społeczno-wychowawczą okresu II Rzeczypospolitej, a zarazem najważniejszym stowarzyszeniem zajmującym się pracą nad przysposobieniem wojskowym i wychowaniem fizycznym wśród młodzieży przedpoborowej pozaszkolnej (co się tyczy młodzieży szkolnej, to w gimnazjach tworzono hufce szkolne – początkowo jako zajęcia dobrowolne o charakterze strzeleckim – nawiązując do tradycji galicyjskich sprzed 1914 r. – później zaś, po zmianach metodycznych i wprowadzeniu przysposobienia wojskowego jako obowiązkowego przedmiotu nauczania, jako zajęcia przygotowawcze dla przyszłych poborowych). Powstały w grudniu 1919 r. ZS stawał się stopniowo po 1926 r., najważniejszą instytucją młodzieżową w Polsce, ściśle współpracującą z wojskiem. Członkowie ZS wzięli zresztą udział w zamachu majowym po stronie Józefa Piłsudskiego. Powołując się tutaj na badania siedleckiej historyczki Małgorzaty Wiśniewskiej, za najistotniejszą cezurę w dziejach wewnętrznych ZS uznać należy rok 1929, do którego działalność „oparta była na demokratycznych podstawach, a najważniejsze kompetencje były w gestii władz wybieralnych”. Okres lat trzydziestych można określić jako „charakteryzujący się coraz większą dominacją władz wojskowych […] w 1939 r. […] Związek uznany został za mający status stowarzyszenia wyższej użyteczności, został w pełni zmilitaryzowany i podporządkowany kandydatowi na Naczelnego Wodza” (M. Wiśniewska, Związek Strzelecki <1910-1939>, Warszawa 2010, s. 398). Struktura organizacyjna ZS była dostosowana do stanu administracji wojskowej, ponieważ okręgi strzeleckie obejmowały obszary odpowiednich okręgów poszczególnych korpusów. Poza działalnością na terenie całego kraju, rozwijano struktury organizacyjne m.in. wśród Polonii we Francji i w Belgii. Komendą tą kierował w latach 1930-1932, mjr. August Emil Fieldorf, późniejszy gen. „Nil”, słynny jako szef Kedywu Armii Krajowej.
Należała do ZS poza instruktorami, młodzież obojga płci w wieku od 17 do 20 lat (junacy i junaczki). W latach trzydziestych pojawiły się w organizacji jeszcze tzw. orlęta w wieku 13-17 lat (temat ten zgłębił szczegółowo warszawski historyk Marek Gałęzowski, łącząc biograficznie przedwojennych wychowanków ZS z żołnierzami niepodległościowego podziemia zbrojnego w czasie II wojny światowej). W 1938 r. organizacja Związku grupowała ok. 0,5 mln członków. Niejednokrotnie przynależność do „Strzelca” ułatwiała potem podjęcie pracy zarobkowej (szczególnie w rozwijających się zakładach przemysłowych z kapitałem państwowym i samorządowym), co na pewno skłaniało wielu młodych do przystępowania. Największą popularnością ZS cieszył się w województwach warszawskim i łódzkim, najsłabszą na Kresach Wschodnich (związane to było najpełniej z regionalną strukturą narodowościową, szkolenie w województwach graniczących z ZSRS obejmowało służbę zwiadowczą i łączność na potrzeby Korpusu Ochrony Pogranicza). Większość strzeleckiej młodzieży wywodziła się ze środowisk chłopskich i robotniczych, co nie powinno dziwić przy tak licznej organizacji, obecnej we wszystkich powiatach, w panującej wtedy strukturze społecznej państwa, opartej przede wszystkim o zatrudnienie w rolnictwie i inne zawody związane z gospodarką wiejską i małomiasteczkową.
W zakresie wychowawczym propagowano w szeregach Związku ideologię legionową i kult Marszałka Józefa Piłsudskiego, jako pożądanego wzorca osobowego. Pamiętne jest hasło, które tutaj warto przywołać: „każdy żołnierz obywatelem, a każdy obywatel żołnierzem”, wyrażające konieczność stałego podnoszenia gotowości do obrony Ojczyzny przed zagrożeniami militarnymi. Ażeby lepiej zrozumieć sposób myślenia środowisk wojskowych II RP na temat ideałów strzeleckich, pozwolę sobie na sięgnięcie do treści listu sprzed stulecia, autorstwa gen. Edwarda Śmigłego-Rydza, który napisał: „[…] Związek Strzelecki […] ma […] duże znaczenie jako instytucja, ucząca cnót obywatelskich, a to: punktualności, silnej woli, potrzebnej do zwalczania niewygód i trudności, dyscypliny, podporządkowania indywidualnego wysiłku ogólnej myśli kierowniczej, wreszcie poczucia honoru i rycerskości, to znaczy cech charakteru narodowego, które należy z największym staraniem pielęgnować […]” (E. Rydz-Śmigły, Do strzelców: artykuły, listy i przemówienia z lat 1920-1935, Warszawa 1936, s. 3 i 4).
ZS była formalnie apolityczna, ponieważ obawiano się w jego szeregach wpływów opozycyjnych a szczególnie komunistycznych. Obawy te były uzasadnione, szczególnie w ostatnich latach pokoju. Z drugiej strony, wojskowi zaangażowani w działalność ZS byli jak najbardziej politycznie zdeklarowani po stronie prorządowej. Wychowanie obywatelskie korespondowało ściśle z ogólnokrajową doktryną wychowania państwowego, a szczególnego wymiaru nabrało na terenach wiejskich. Ponownie oddajmy głos Pani Dr Wiśniewskiej: „Było ono prowadzone w ramach zajęć kulturalno-oświatowych z reguły w świetlicy strzeleckiej, będącej centrum życia oddziału. Z uwagi na pracę głównie w środowisku wiejskim władze Związku przywiązywały wiele uwagi do realizacji funkcji kulturalno-oświatowej w tym środowisku, głównie poprzez wspomaganie amatorskiej działalności artystycznej, pielęgnowanie folkloru i tradycji, traktując to jako ważny element składowy wychowania obywatelskiego. Na polu szerzenia oświaty i kultury na wsi ZS wniósł duży wkład w podniesienie jej poziomu u tej społeczności, tak bardzo odstającej od innych grup społecznych. W dość długim wywodzie starał się także wykazać osiągnięcia na polu poszerzania wiedzy rolniczej przez prowadzenie przysposobienia rolniczego” (M. Wiśniewska, Związek Strzelecki, dz. cyt., s. 391). W pracy wychowawczej pomocne były różnego rodzaju publikacje ZS. Wśród licznych wydawnictw instruktażowych, sprawozdawczych i propagandowych, długotrwale publikowane były czasopisma m.in. „Strzelec”, którego lektura daje wyobrażenie o celach organizacyjnych, a szczególnie szerzonych wśród społeczeństwa ideałach moralnych i wiedzy praktycznej z wielu dziedzin życia codziennego.
Działalność ZS zakończyła się wraz nadejściem okupacji niemieckiej i sowieckiej we wrześniu 1939 r. W latach tzw. Polski Ludowej niewyobrażalnym było, aby istniała jakakolwiek organizacja legalna powołująca się na piłsudczykowskie korzenie. Dopiero w latach sześćdziesiątych historycy zaczęli podejmować badania nad dziejami międzywojennego „Strzelca”. Niestety, zazwyczaj bardzo wybiórcze i tendencyjne ideologicznie. Dopiero w III Rzeczypospolitej zaczęły ukazywać się pogłębione i pozbawione silnych uprzedzeń ideowych studia źródłowe, jak na przykład opracowania przywoływanej tutaj Pani Małgorzaty Wiśniewskiej.
W 1990 r. reaktywowano dwie organizacje nawiązujące do tradycji ZS – jedną pod patronatem Ministerstwa Obrony Narodowej, drugą zaś Konfederacji Polski Niepodległej (13 czerwca 1990 r. nastąpiło sformalizowanie działalności struktur strzeleckich odrodzonych w ramach KPN). Działania struktur nawiązujących do spuścizny przedwojennego ZS, poprzedziły reaktywowane w 1981 r. Marsze Szlakiem Pierwszej Kompanii Kadrowej, organizowane początkowo jako pielgrzymki, gdyż dopiero w III Rzeczypospolitej zaistniała możliwość pełnego nawiązania do ideałów legionowych. W sierpniowej „Kadrówce” każdorazowo biorą udział oddziały strzeleckie, wyruszające spod krakowskich Oleandrów, szlakiem Komendanta na Kielce.
Tekst: Artur Jachna, fotografie ze zbiorów autora.