Ul. Szlak 31 – Tablica informująca o pobycie Józefa Piłsudskiego

Dzisiaj trochę zaniedbana i będąca na uboczu ulica Szlak 31 w Krakowie. W tej oto kamienicy mieszkał w latach 1910-1914 Józef Piłsudski ze swoją żoną Marią. Ostatecznie zlikwidował mieszkanie w 1916 r. na skutek przeniesienia się do Warszawy.

W 1929 r., w dniu imienin Piłsudskiego, uroczyście odsłonięto tablicę pamiątkową na budynku przy ulicy Szlak 31.Dajmy teraz głos Kazimierze Iłłakowiczównie, która tak wspominała swoje kontaktu z Piłsudskimi oraz mieszkanie na ulicy Szlak:

Poznałam Marszałka w r. 1911, w Krakowie, na Szlaku. Siostra moja Barbara zajmowała pokoik, jeden z trzech – o ile pamiętam, z których składało się mieszkanie pp. Józefostwa Piłsudskich ; przychodziłam ją tam odwiedzać. Zainteresowania moje codzienne zupełnie nie zbiegały się z zainteresowaniami domu na Szlaku. (…)Dom ten był zawsze pełen ludzi, poznałam tam między innymi pp. Sławka, Jodkę, Sokolnickiego, Prystora, Filipowicza. Wolno mi było pętać się na Szlaku, jak obłaskawionemu, ale obcemu, zwierzątku. Siostra moja, przeciwnie, głęboko żyła życiem domu, służąc swym doskonałym piórem i swymi zdolnościami językowymi Marszałkowi w jego przygotowawczych pracach wojskowych : tłumaczyła dla niego dziełka wojskowe, krótkie broszurki, których kształt mam po dziś dzień w oczach. (…) Z Józefa Piłsudskiego, w życiu domowym na Szlaku, promieniowała dobroć ojcowska, łagodność zupełnie nasza, litewska, wileńska. W stosunku do mojej sierocej, surowej młodości, która ze wszystkich stron jednocześnie obrywała po nosie, miał tylko wyrozumiałość. (…)Na Szlaku było ciasno i ubogo, pachniało mocno kuchnią, pani Maria gospodarowała z jowialnym hałasem, który mnie dręczył. Około p. Józefa była cisza; od niego szedł spokój. Miał brodę, krytykowałam ją w duszy bardzo, zarówno jak i wieczne zgarbienie pleców. Było to moim zdaniem ”nieszykowne” i już zupełnie nie pasowało do tej literatury militarnej, nad jaką ślęczała Basia. „Jak ty możesz tu mieszkać”, mówiłam do siostry, „hałas, swąd i tyle ludzi”. Ale promienie dobroci przyciągały mnie zawsze na nowo. Pani Maria, cała pachnąca kuchnią, serdeczna, zostawiała dobrymi rzeczami stół.

Iłłakowiczówna K., Ścieżka obok drogi. Warszawa, 1989, s. 19-20, Foto: Andrzej Otrębski, Wojciech Pasiowiec, Mariusz Paździocha

Podziel się tą informacją: