Z naszych publikacji…Elżbieta Łokietkówna – intrygująca postać czternastowiecznej Europy

Tekst: Mariusz Jabłoński

Z naszych publikacji…Prezentujemy państwu wybrane artykuły z naszej szerokiej oferty wydawnictw edukacyjnych oraz popularnonaukowych. Ośrodek Edukacji Obywatelskiej jest wydawcą licznych pozycji książkowych o tematyce historycznej i patriotycznej związanej z Krakowem. Zachęcamy do lektury!

Zdjęcie w tle: Elżbieta Łokietkówna z dziećmi. Domena publiczna.

Dynastyczne związki

Już od ponad tysiąca lat, kontakty między Polakami a Węgrami nabrały szczególnego charakteru, zarówno te międzypaństwowe, jak i osobiste. Przyjaźń polsko-węgierska, kształtowała się niejednokrotnie w podobnych warunkach politycznych, społecznych i kulturowych dla obu narodów, przy podejmowaniu podobnych wyzwań i zadań, Podobieństwa można odnaleźć w strukturze społecznej, ustrojach państwowych, w sposobie rządzenia oscy­lującym między silną władzą centralną a daleko posuniętą wolnością obywa­telską, w gospodarce czy kulturze. Korona Królestwa Węgier jak i Korona Królestwa Polskiego a potem Rzeczpospolita Obojga Narodów przez wiele wieków nosiły miano przedmurza chrześcijaństwa – antemurale christiani­tatis, stawiając opór muzułmańskim najazdom tatarskim i tureckim. Dyna­styczne związki małżeńskie oraz unie personalne takich władców jak Ludwik Węgierski czy Władysław III Warneńczyk zacieśniały wzajemne relacje. Gwoli dokładności należy dodać, że zdarzały się także konflikty a kraje prowadziły rywalizację między sobą.

W temacie tego artykułu znalazła się postać Elżbiety Łokietkównej, która we wzajemnych relacjach polsko-węgierskich odegrała doniosła rolę zarówno poprzez jakość prowadzonej polityki, jak i ponad sześćdziesięcio­letni czas jej życia.

Domniemane przedstawienie Elżbiety Łokietkówny na zworniku sali gotyckiej Kamienicy Hetmańskiej w Krakowie . Maciej Szczepańczyk – Praca własna
CC BY-SA 4.0

Tradycja koligacji dynastycznych polsko-węgierskich rozpoczęła się już od końca IX w. Pierwszy taki związek miał prawdopodobnie miejsce między księciem pochodzącym z dynastii Arpadów Gejzą a piastówną Adelajdą (Włodzisławą) siostrą Mieszka I. Ta kobieca postać wzbudza wiele kontro­wersji w świecie naukowym – od uznania jej za żonę króla Węgier Gejzy oraz za matkę Stefana I Świętego, aż po określenie jej za postać fikcyjną. To jednak nie zmienia faktu, że stała się ona przedmiotem tradycji mówiącej o związkach polsko-węgierskich, od zarania tych dwóch państwowości.

Inna postać o przypuszczalnym imieniu Karolda, to córka Gejzy i jego pierwszej żony Sarolty lub według innych siostra Sarolty, która została żoną Bolesława Chrobrego. Za czasów króla Mieszka II, doszło do zawarcia małżeń­stwa między jego córką Ryksą (Rychezą, Adelajdą) a władcą węgierskim Belą I. Kolejne małżeństwa to związki Kingi córki króla Węgier Beli IV z księ­ciem krakowskim i sandomierskim Bolesławem Wstydliwym oraz jej siostry Jolanty (Jolenty) z Bolesławem Pobożnym, księciem kaliskim i gnieźnień­skim. Salomea, córka księcia zwierzchniego Polski Leszka Białego została żoną księcia Kolomana – syna króla Węgier Andrzeja II. Księżna kujawska Fenenna, córka księcia Ziemomysła, poślubiła Andrzeja III ostatniego króla Węgier z dynastii Arpadów. Elżbieta Łokietkówna połączona została węzłem małżeńskim z Karolem Robertem, pierwszym królem Wegier z dynastii Ande­gawenów, a jednocześnie była matką Ludwika króla Węgier i króla Polski. Po śmierci Ludwika, polscy możni osadzili w kraju na tronie jej wnuczkę Jadwigę. Była władczynią Polski przez 15 lat a wspólnie z mężem Włady­sławem Jagiełłą przez lat trzynaście. Syn Władysława Jagiełły i jego czwartej żony królowej Zofii Holszańskiej, Władysław Warneńczyk panował na tronie polskim i węgierskim odpowiednio przez dziesięć i cztery lata. Kolejnymi polskimi władcami na królewskim tronie Węgier był syn Kazimierza IV Jagiellończyka – Władysław a z kolei po jego śmierci jego syn Ludwik. Po śmierci Ludwika w bitwie pod Mohaczem w 1526 r. związki Jagiellonów z państwem węgierskim zostały przerwane. Wspólnych władców miały oba kraje w przedstawicielach dynastii Habsbursko-Lotaryńskiej, kiedy to część ziem Rzeczpospolitej została nieprawnie i brutalnie zabrana przez państwo austriackie. Wtedy Polacy, Węgrzy i inne narody podjęły walkę, najpierw o upodmiotowienie a potem o niepodległość własnych krajów a następnie o zachowanie suwerenności.

Młodość Elżbiety w Polsce

Elżbieta urodziła się najprawdopodobniej w 1305 r. w Radziejowie na Kuja­wach (Dąbrowski, 2007). Była czwartym dzieckiem, wcześniej bowiem na świat przyszła jej siostra Kunegunda oraz bracia Władysław i Stefan. Potem jeszcze urodził się jej młodszy brat Kazimierz, późniejszy król Polski oraz siostra Jadwiga. Duży wpływ na ukształtowanie osobowości Elżbiety wywarli rodzice, przede wszystkim matka Jadwiga, oraz siostry klaryski ze Starego Sącza. Jadwiga pochodziła ze wspomnianej wcześniej rodziny polsko-wę­gierskiej, której członkowie odznaczali się mądrością, pobożnością, miło­sierdziem oraz cnotami potrzebnymi w życiu politycznym. Świadczy o tym fakt, że babcia Elżbiety, Jolenta została ogłoszona przez kościół katolicki błogosławioną a siostry Jolenty, Kinga i Małgorzata Węgierska świętymi. Przydomek dziadka naszej bohaterki, księcia Bolesława Pobożnego, także nie pozostawia żadnych wątpliwości.

Pieczęć Jadwigi kaliskiej, 1332. Domena publiczna

Jadwiga była dla swej córki Elżbiety wzorem matki, ale i kochającej żony, wspierającej męża nawet w walce z wrogami, czego przykładem może być orga­nizacja obrony Wawelu w 1311 r. przed atakującymi go niemieckimi miesz­kańcami Krakowa pod dowództwem wójta Alberta. Pomagała mu wtedy, gdy odzyskiwał Wielkopolskę oraz gdy czyniła starania u papieża Jana XXII o koronę dla męża, którą otrzymał 20 stycznia 1320 r. (Kienzler, 2019).

Olbrzymi wpływ na Elżbietę miały także siostry klaryski z klasztoru ze Starego Sącza. Fundatorką klasztoru była św. Kinga, która została zapamię­tana jako osoba troszcząca się o rozwój życia duchowego ale i kulturowego. Formowała siostry, ale i osoby świeckie, szczególnie dziewczęta z możnych rodów. W starych opisach hagiograficznych można znaleźć informacje o tym, że Kinga troszczyła się o propagowanie języka narodowego, poprzez między innymi odmawianie psalmów i śpiewanie po polsku, wprowadzenie polskich kazań i modlitw do liturgii godzin. Należy przypomnieć, że obowią­zującym językiem w Kościele Katolickim była wtedy łacina. Zabiegała także o rozwój śpiewu kościelnego: „Od początku istnienia tego klasztoru, praw­dopodobnie w związku z tradycjami franciszkańskimi, istniały powiązania liturgii i całej obrzędowości zakonnej z muzyką i śpiewem. Biografowie łączą ten fakt z osobą św. Kingi, która pierwsza w historii polskich klarysek miała zapoczątkować śpiewanie zakonnic w czasie mszy św. oraz nieszporów” (Cempura, 2009). Do klasztoru klarysek przyjmowano dziewczęta, które siostry uczyły czytać i pisać po polsku i po łacinie, studiować księgi, śpiewać oraz kształtować postawy ewangeliczne. Elżbieta otrzymała więc kultu­rową i duchową formację a na ile pozostał w niej sentyment i wdzięczność względem sióstr, świadczy późniejsze wspieranie klasztoru starosądeckiego oraz zakonu klarysek na Węgrzech.

Jan Matejko – Święta Kinga. Domena publiczna.

Droga do władzy Karola Roberta męża Elżbiety

Karol Robert przyszedł na świat w 1288 r. w Neapolu. Ojcem jego był tytularny król Węgier Karol Martell Andegaweński (fr. d’Anjou) matką zaś księżna Klemencja Habsburg. Od wczesnej młodości Karol Robert został wprowadzony w sprawy wielkiej polityki, a przede wszystkim w działania mające na celu uzyskanie korony węgierskiej. Interesującą kwestią jest to, co łączyło wtedy Andegawenów z Węgrami. Babka Karola Roberta, Maria Węgierska, żona władcy Neapolu Karola II pochodziła z dynastii Arpadów. Zgłaszała roszczenia do korony węgierskiej po śmierci brata króla Węgier, Władysława IV Kumańczyka, bezpotomnego i podstępnie zamordowanego. Oprócz niej pretensję do tronu zgłosiła jej siostra Katarzyna w imieniu swojego syna Stefana Władysława II oraz pełnomocnicy dzieci zmarłej siostry Anny. Był jeszcze ich dalszy krewny Andrzej, któremu to udało się wyprze­dzić konkurentów i zdobyć w 1290 r. władzę na Węgrzech oraz ją utrzymać do śmierci w 1301 r. Niemal jednocześnie, bo w 1291 r. w Neapolu, legat papieski koronował Marię Węgierską na królową Węgier. To w ten sposób sukcesję po niej przejął syn Karol Martell pozostając jednak tylko królem tytularnym, a po realną władzę sięgnął dopiero wnuk Karol Robert. Dzięki inicjatywie potężnego człowieka z Chorwacji (będącej pod władzą królów węgierskich) Pawła Šubicia, dziadek Karola Roberta król Neapolu Karol II, zdecydował się wysłać dwunastoletniego wnuka do Chorwacji w 1300 r., pod opieką francuskiego rycerza Philipa Drugetha. Z Neapolu udali się do Splitu, skąd Paweł I Šubic towarzyszył im do Zagrzebia (ówczesny Gradec). Chodziło o to, aby Karol Robert był bliżej miejsca koronacji, przez to móc uprzedzić innych pretendentów. Jak na życzenie, 14 stycznia 1301 r. zmarł król Andrzej III, i wtedy droga na Węgry po koronę stanęła otworem. Karol Robert otrzymał ją z rąk biskupa Ostrzyhomia (węg. Esztergom) Bicskei’a Gergely, jak podają źródła – przed 13 maja 1301 r. Nie mógł się jednak cieszyć panowaniem, albowiem koronacja ta odbyła się z pogwałceniem prawa zwyczajowego, według którego, król Węgier podczas niej musi mieć nałożoną koronę św. Stefana a uroczystość winna odbyć się w mieście Székesfehérvár (Białogród). Oba te warunki nie zostały spełnione, dlatego też przeciwnicy Karola Roberta nie chcieli mu się podpo­rządkować a nadto poprosili władcę Czech z dynastii Przemyślidów Wacława II spokrewnionego z Arpadami o to, aby przyjął koronę Węgier. Ten jednak polecił swojego syna Wacława III, który został koronowany w Białogrodzie 27 sierpnia 1301 r. i przyjął imię Władysława V. Tymczasem papież Boni­facy VIII wsparł Karola Roberta, na skutek czego, 31 maja 1303 r. zdetro­nizował Władysława V i nakazał uznać za króla, swego protegowanego. Na nic się zdała interwencja zbrojna Wacława II w 1304 r. w obronie syna. Zabrał go do Czech a węgierskie insygnia królewskie przekazał Ottonowi III Wittelsbachowi, księciu Dolnej Bawarii, wnukowi króla węgierskiego Beli IV. Po zrzeczeniu się władzy przez Władysława V, Otto koronował sie na króla Węgier 6 grudnia 1305 r. i przyjął imię Beli V na cześć dziadka. Rządy jego przebiegały na walce z Karolem Robertem, i zakończyły się uwięzieniem Beli V przez wojewodę siedmiogrodzkiego Władysława Kana. Wtedy to w ręce możnego trafiły węgierskie insygnia królewskie. Beli V udało się uciec do swojej rodzinnej Bawarii. Nie podejmował żadnych działań w celu odzyskania korony, a na Węgry już nigdy nie powrócił, jednak do końca życia tytułował się królem Węgier. Tymczasem Karol Robert nie tracił czasu i podporządkowywał sobie stopniowo kolejne prowincje państwa, w których na skutek braku władzy centralnej rządzili możni czy oligarchowie. Karol Robert zmagał się z wieloma wrogami, wewnątrz kraju ale i zza granicy, co bardzo przypominało drogę do władzy jego trzeciego teścia Władysława Łokietka, który również musiał podjąć walkę z wrogami wewnętrznymi, jak i obcymi.

Charles I of Hungary.
Chronicon pictum, Marci de Kalt, Chronica de gestis Hungarorum (Képes Krónika), Széchényi Nationalbibliothek, Budapest. Domena publiczna

Karol Robert po ucieczce Beli V był jeszcze dwa razy koronowany Najpierw 15 lub 16 czerwca 1309 r, w Budzie, jednak ta koronacja jak i pierwsza z 1301 r. nie została uwieńczona nałożeniem korony św. Stefana, dlatego była odbierana jako nieważna.. Dopiero kiedy to wspo­mniany wcześniej Władysław Kan oddał koronę królewską św. Stefana, trzecia koronacja z 27 sierpnia 1310 r została uznana za czyniącą zadość prawu zwyczajowemu. Do ślubu z Elżbietą Łokietkówną, Karol Robert był żonaty dwukrotnie. Pierwszą jego wybranka była księżniczka Maria, córka księcia bytomskiego Kazimierza, jak podaje Jan Długosz była ona kobietą niezwykłej urody. Maria została koronowana na królową Węgier. Związek ten miał również charakter polityczny wzmacniał koalicję anty­czeską, kiedy zarówno Karol Robert jak i Władysław Łokietek walczyli o władzę we własnych krajach. Maria jednak zmarła w 1317 r. nie pozo­stawiając mężowi potomka. Kolejne małżeństwo węgierskiego króla zostało zawarte rok później z trzynastoletnią letnią Beatrycze Luxemburską, córką cesarza Henryka, która jednak zmarła podczas porodu dziecka w listopa­dzie 1319 r. Po tych dwóch małżeństwach Karola Roberta, trzecie i ostatnie związał go z Elżbietą Łokietkówną do końca życia.

Ślub Elżbiety z Karolem Robertem (miniatura z Kroniki Ilustrowanej). Domena publiczna

Elżbieta – królowa Węgier

„W końcu czerwca 1320 r. z licznym orszakiem i dobrze zaopatrzona ruszyła Elżbieta do Węgier. Już w Nowym Sączu oczekiwał ją zastęp panów węgierskich, który połączył się z nią 1 lipca, a następnie sam król, wyje­chawszy naprzeciw, powitał ją w Bardiowie, po czym już szybko udano się w podróż do Budy, gdzie w niedzielę dnia 6 lipca 1320 r. odbył się ślub Elżbiety z Karolem Robertem; po nim nastąpiła koronacja młodej królowej w Białogrodzie, której wedle zwyczaju dokonywał każdorazowy biskup weszpremski, a zarazem kanclerz królowej, a tym podówczas był Henryk, dawny prepozyt spiski”. Tak opisywał Jan Dąbrowski moment, kiedy Elżbieta pozo­stawiła swoją rodzinę i kraj i udała się na dwór swojego męża. Jako piętnastoletnia dziewczyna wyszła za dwa razy starszego i nieznanego sobie mężczyznę, dla którego nie była tą pierwszą i jedyną, ale już kolejną żoną. Ta sytuacja z pewnością była trudna dla młodej Elżbiety, która w obcym kraju musiała ująć i zjednać sobie podwładnych i wykazywać się dużą dojrzałość względem męża i jego spraw, który w tym czasie, prowadził rządy silnej ręki, aby móc realnie rządzić w kraju. Oprócz tego ważnym zadaniem jakie miała spełnić Elżbieta było zapewnienie ciągłości dyna­stycznej Andegawenów na Węgrzech. Poprzednim małżonkom Karola Roberta nie udało się zrodzić męskiego potomka, dlatego oczekiwania wobec polskiej żony były jednoznaczne i wysokie – miała dać następcę tronu. Jak napisała Iwona Kienzler: „Karol Robert […] wiedział, że matka Elżbiety, Jadwiga Bolesławówna, powiła szóstkę zdrowych dzieci, a swoje najmłodsze latorośle rodziła już grubo po czterdziestce. Nie było więc nad czym dywagować: węgierski król wysłał dziewosłębów i nie krył, że chce jak najszybciej stanąć ze swoją wybranką przed ołtarzem”. Małżonkowie na krótko zamieszkali w Budzie, a potem udali się do rezydencji królew­skiej w Temeszwarze (obecnie rumuńska Timisoara), którą wcześniej król kazał wybudować a miasto dobrze ufortyfikować. Rok po ślubie, to jest w 1321 r. urodził się parze królewskiej syn Karol, który jednak nie przeżył nawet roku. Para królewska przeniosła się w 1323 r. do robiącego wtedy duże wrażenie zamku w Wyszehradzie. Chociaż była to niegdyś średnio­wieczna stolica Królestwa Węgier to obecnie jest miastem liczącym około 2 tysiące mieszkańców, w którym systematycznie dokonuje się rekon­strukcji królewskich budowli. Jest ono teraz bardziej znane z tzw. Grupy Wyszehradzkiej powstałej w 1991, a skupiającej przedstawicieli Polski, Czech, Słowacji i Węgier, aniżeli z walorów turystki historycznej.To w Wyszehradzie w 1324 r. przyszedł na świat Władysław, drugi syn Karola Roberta i Elżbiety. Ojciec jego zdążył go zaręczyć z córką króla Czech Jana Luxemburskiego, ale wraz ze śmiercią chłopca w 1329 r. nadzieje na całkowite uspokojenie relacji między Węgrami a Czechami prysły. Tymczasem w 1326 r. urodził się parze królewskiej trzeci syn Ludwik, który później został następcą tronu po ojcu. Rok później urodził się królewicz Andrzej, a w 1332 r. Stefan. Małżonkowie zapewnili swoim dzieciom staranne wykształcenie zarówno intelektualne, moralne, a także w sztuce rządzeniu krajem.


Tablica upamiętniająca króla Ludwika Węgierskiego na jednej z bram zamkowych w Wyszehradzie.
CC BY-SA 3.0
Thaler – Praca własna

W miarę ustabilizowane życie w Wyszehradzkim zamku zostało zakłó­cone tragicznym wydarzeniem z 17 kwietnia 1330 r. Do komnaty, gdzie posiłek spożywała rodzina królewska, wtargnął Felicjan Zach, ojciec Klary, dwórki Elżbiety. Zaatakował on mieczem króla, raniąc go w rękę, królową zaś pozbawił 4 palców u prawej dłoni. Napastnikowi życie odebrał podczaszy królowej Jan. Ciało jego poćwiartowano a głowę umieszczono przy bramie prowadzącej do wyszehradzkiego zamku, aby wzbudzała strach wśród podwład­nych (Sroka, 1999). Zemsta dotknęła również Klarę, której obcięto wargi, usta oraz palce u obu rąk, jej siostrę Zebę i szwagra oraz brata skazano na śmierć. Podobna kara spotkała również męskich potomków Zacha do trze­ciego pokolenia.

Rodzi się pytanie, co było przyczyną takiej tragedii? Wydaje się, że istnieją trzy możliwe odpowiedzi. Pierwsza, wiąże sie z tym, że król Karol Robert na dwa lata przez tragicznym wydarzeniem, pozbawił Feli­cjana Zacha, funkcji dworskiego kasztelana, może więc być brana pod uwagę osobista zemsta. Inną możliwością może być ta, że Zach związał się opozycją, która chciała króla pozbawić władzy i życia. Trzecia, którą badacze biorą pod uwagę to skandal obyczajowy z udziałem pretendenta do polskiego tronu – Kazimierza. Dwie pierwsze przyczyny wydają się najmniej prawdopodobna. Zach po zwolnieniu z funkcji kasztelana, nie miał zakazu wstępu na teren zamku królewskiego, poza tym, córka jego należała do dworu królowej. Tak więc można przypuszczać, że król jak i jego kasztelan w sprawach zawodowych rozeszli się zasadniczo w zgodzie, chociaż nie można nie brać pod uwagę wewnętrznej urazy zwolnionego. Czy jednak ryzykowałby własne życie i córki, aby dać upust własnej frustracji? W kwesti spisku, wydaje się, że i taka motywacja napadu na rodzinę królewską odpada, dlatego że król w 1330 r. miał stabilną pozycję a jego najgroźniejszy przeciwnik możny Mate Csak nie żył od 1321 r. a ponadto żadne źródła nie podają o zawiązaniu się spisku, którego celem miało być pozbawienie życia króla. Najbardziej prawdopodobna wydaje się, że trzecia przyczyna, to jest skandal obyczajowy. W 1329 r. na dwór węgierski przybył dziewiętnastoletni królewicz Kazimierz. Miał z woli ojca, zdobywać doświadczenie potrzebne do rządzenia krajem, jednak w dużej mierze skupił się na poszukiwaniu erotycznych doznań. Królewicz Kazi­mierz miał już wtedy żonę Aldonę – litewską księżniczkę oraz dwie córki, Elżbietę i Kunegundę, które mu się urodziły, gdy miał 16 i 18 lat. Spośród dworek siostry spodobała mu się jedna – Klara Zach, dziew­czyna cnotliwa i piękna. Nie uległa ona jednak wdziękom Kazimierza, co uraziło jego dumę i wywołało frustrację. Miał on wykorzystać okazję bycia sam na sam z Klarą we własnej komnacie i ją zgwałcić. Pisząc o tym kronikarz Jan Długosz, dodał, że Elżbieta była przekonana o tym, że sprawa ucichnie i nie będzie żadnych złych konsekwencji. W tym względzie bardzo się pomyliła, gdyż Klara opowiedziała ojcu o tym, co się stało. Felicjan Zach stając w obronie czci własnej córki a jednocze­śnie chcąc ją pomścić zdecydował się na najradykalniejszy ze sposobów. Wydaje się więc, że to ojcowskie serce, złamane krzywdą wyrządzoną jego córce, stało za wydarzeniami z królewskiej jadalni.

Zamach Felicjana Zacha (miniatura z Kroniki Ilustrowanej). Domena publiczna

Polityka królowej Elżbiety i jej misje.

Kiedy Elżbieta przybyła dwór króla węgierskiego została ukoronowana koroną św. Stefana, podobnie jak władcy, odebrała przysięgę wierności od poddanych, miała swoją gwardię przyboczoną, kanclerza, którym był biskup diecezji Veszprem, kancelarię, pieczęć oraz skarbiec, dzięki czemu mogła zorganizować własny dwór z urzędnikami, dwórkami i paziami (Kienzler, 2019). Dzięki temu miała dużą osobistą autonomię i swobodę w realizacji własnych zadań. Elżbieta dbała przede wszystkim o wzmoc­nienie władzy swego męża, realizując plan pozyskiwania sojuszników. Także na dwór zapraszała oddanych sobie i królowi ludzi, w tym wielu Polaków. Najbardziej znanym księciem był Władysław Opolczyk, który przez długie lata okazywał lojalność Andegawenom, zdobywając szcze­gólne zaufanie u króla Ludwika, który ten polecił mu zarządzać Rusią a następnie być regentem w Polsce.

Władysław Opolczyk uczynił rzecz niezwykle ważną dla kultury duchowej naszego kraju oraz naszej historii. Sprowadził do Częstochowy z Węgier zakonników paulińskich, których początki datowane są na 1225 r. Wtedy to powstał na górze Patacs pierwszy klasztor składający się z pustel­ników, których zgromadził Bartłomiej, biskup Pecs. Za ojca zakonu pauliń­skiego uważa się jednak bł. Euzebiusza z Ostrzyhomia, który ze swymi uczniami – Stefanem i Benedyktem założył klasztor Św. Krzyża na górze Pilis, gdzie zaczęto żyć według wzrou św. Pawła Pustelnika, ze szczególnym naciskiem na kult Najświętszej Marii Panny. W 1250 r. klasztor z Patacs i z Pilis połączyły się ze sobą i powstało zgromadzenie „Braci Świętego Pawła Pierwszego Pustelnika”. Opolczyk sprowadził paulinów z węgier­skiego klasztoru Marianosztra (Nasza Maria) ufundowanego przez Ludwika Węgierskiego. 16 zakonników przybyło w 1382 r. do Częstochowy, gdzie otrzymali wzgórze jasnogórskie oraz niewielki kościół pod wezwaniem Matki Bożej. W nim w 1384 r. umieścili, wizerunek Matki Najświętszej, przywieziony przez Władysława Opolczyka z Bełza, miasta, któremu on sam nadał akt lokacyjny na prawie magdeburskim w 1377 r.

Królowa Elżbieta została wdową 16 lipcu 1342 r. W niecały tydzień, 21 lipca na króla Węgier wybrany został jej szesnastoletni syn Ludwik, który w 1370 r. przejął koronę Polski, po zmarłym wuju Kazimierzu. W sprawowaniu władzy mógł zawsze liczyć na pomoc matki, Elżbieta zresztą troszczyła się również o innych synów i ich sprawy. W 1343 r. Joanna Andegaweńska, objęła koronę Neapolu po dziadku Robercie I Mądrym. Zgodnie z planami i wolą Roberta Joanna miała zostać żoną Andrzeja syna Elżbiety i Karola Roberta i wspólnie z nim sprawować rządy w państwie neapolitańskim. Małżeństwo tych dwojga zawiązane w 1342 r. nie należało do udanych. Joanna nie kochała Andrzeja, nie chciała również dzielić się z nim władzą. On zaś nie czuł się dobrze na dworze królowej małżonki, nie zyskał także poparcia możnych. Dlatego też jego matka Elżbieta udała się w 1343 na dwór synowej, aby nego­cjować w sprawie jego koronacji i próbować łagodzić małżeńskie konflikty. Elżbieta wyruszyła z Wyszehradu 8 czerwca, poprzez Zagrzeb, Senj – tam wsiadła na statek i popłynęła do Manfredoni, gdzie czekali na nią syn i synowa. Do Neapolu dotarli 24 lipca 1343 r.. Tam Elżbieta wykazała wielkim talentem negocjacyjnym i uzyskała zgodę na koronację. Aby móc ją dopełnić wysłała poselstwo do Awinionu na dwór papieża Klemensa VI z prośbą o wyrażenie przez niego zgody a sama udała się na trzydniowa pielgrzymkę do grobów świętych; Piotra i Pawła. Dopiero 19 stycznia 1344 r. papież wyraził zgodę na koronację Andrzeja, która jednak w efekcie nie doszła do skutku. We wrześniu 1345 r. Andrzej został zamordowany, a o współudział w zbrodni posądzono królową Joannę. Dlatego też król Ludwik Węgierski, brat zmarłego, dwa razy wyprawiał się do Neapolu, aby podporządkować sobie to królestwo. W 1347 r. „Opanował on całe prawie królestwo Neapolu wraz ze stolicą i przyjął tytuł króla Neapolu i Sycylii, a ukarawszy śmiercią żyjących jeszcze winowajców, równocześnie, gdy Klemens VI uroczyście przyj­mował w Awinionie zbiegłą wraz z mężem Joannę, wysłał do Węgier jej krewniaków wziętych w niewolę, z poleceniem trzymania ich w więzieniu na Wyszehradzie. Byli to: Robert z Tarentu, tytularny cesarz wschodni, i brat jego, Filip, oraz Robert i Ludwik, bracia księcia Durazzo, Karola, który został śmiercią ukarany…” (Dąbrowski, 1914). Sprawa się na tym, nie skończyła albowiem Joanna podczas nieobecności Ludwika powróciła do Neapolu i podjęła walkę o królestwo. Kolejna wyprawa do Neapolu, króla Węgier trwająca od kwietnia do listopada 1350 r. zakończyła się oddaniem sprawy do Stolicy Apostolskiej, w celu rozstrzygnięcia sporu o władzę. Zgodnie z decyzją papieża, to Joannie zostały przyznane rządy, decyzję tę uszanował król Ludwik.

Elżbieta popierała prowadzoną przez syna Ludwika wojnę z państwem weneckim w latach czterdziestych i pięćdziesiątych XIV w. Toczyła się ona o zajęcie posiadłości weneckich w Dalmacji, dzięki którym Węgry uzyskałyby możliwość swobodnej komunikacji morskiej. Okazała się ona zwycięska dla Andegawenów a pokój został podpisany w Zadarze w 1358 r. Na jego mocy Dalmację zajęły Węgry zyskując dostęp do morza oraz zyskując na znaczeniu po pokonaniu Wenecji. Zarządzanie Dalmacją Ludwik powierzył Elżbiecie.

Na rok przed podpisaniem pokoju zadarskiego Elżbieta udała się na dwumiesięczną pielgrzymkę do Niemiec, do Marburga, do grobu patronki, św. Elżbiety węgierskiej pochodzącej z dynastii Arpadów, która odznaczała się troskliwością i miłosierdziem względem chorych i ubogich. Królowej towarzyszyła para cesarska Karol IV Luksemburski i Anna z domu księżna świdnicka.

Elżbieta regentką w królestwie Polskim.

Po opuszczeniu Polski i udaniu się na dwór węgierski Elżbieta troszczyła się również o sprawy rodzinnego kraju. Przykładem może być sprawa zwią­zana z walką o polska koronę. W 1327 r. Jan Luksemburski, król Czech upomniał się o polską koronę po Wacławie II i Wacławie III. Wtedy już od siedmiu lat królem Polski był ojciec Elżbiety. Król Czech znał króla Władysława Łokietka i zdawał sobie sprawę z tego, że bez walki nie odda on żadnego skrawka ziemi. Jedyną więc drogą do realizacji celu pozo­stała wojna. Luksemburczyk mógł liczyć na wsparcie cesarza Ludwika IV Bawarskiego. Zabiegał również o wsparcie Karola Roberta, wykorzy­stując do tego rozmowy na temat małżeństwa jego córki Anny z Włady­sławem, synem króla Węgier. Rozmowy zakończyły się zawarciem układu w Tyrnawie 13 lutego 1327 r. Karol Robert kierując się interesem Węgier pozostał neutralny w stosunku do akcji zbrojnej Jana Luksemburskiego na tereny będące pod panowaniem teścia. Kiedy król Czech dotarł pod Kraków, miała miejsce zapewne po wpływem Elżbiety interwencja Karola Robert, który skłonił władcę czeskiego do powrotu do domu. Zapewne dzięki Elżbiecie w 1335 r. miało miejsce spotkanie w Wyszehradzie, na którym to spotkali się Karol Robert, Jan Luksemburski oraz jej brat Kazi­mierz Wielki od dwóch lat sprawujący władzę w Polsce. Celem rozmów było rozstrzygnięcie konfliktu, dotyczącego przynależności państwowej terenów Pomorza Gdańskiego oraz Kujaw między Polską a zakonem krzyżackim a także sporu o koronę polską. W wyniku arbitrażu Pomorze i Ziemia Chełmińska przyznane zostały zakonowi a Kujawy oraz Ziemia Dobrzyńska Polsce. Król Czech za odpowiednią opłatą zrzekł się praw do korony polskiej W 1338 r. miał miejsce drugi zjazd w Wyszehradzie, na którym Kazimierz Wielki zobowiązał się do tego, że nie będzie starał się o odzyskanie ziem na Śląsku, które stracił jego ojciec na rzecz Czech, w zamian za deklarację neutralności wobec doprowadzenia zakonu krzyżac­kiego pod sąd papieski. Na zjazd przybył Jerzy Bolesław II Trojdenowicz, książę halicko – włodzimierski, który z władcami Węgier i Polski omawiał kwestię interwencji w przypadku buntu bojarów i prawdopodobnych działań wojennych ze strony Księstwa Litewskiego. Ponadto ustalono, że w razie bezpotomnej śmierci Jerzego Bolesława władzę nad księstwem przejmie Kazimierz Wielki a w przypadku jego bezpotomnej śmierci, Ludwik królewicz węgierski. W 1340 r. po otruciu Jerzego Bolesława rozpoczęła się wojna polsko-litewska (do której wciągnięci zostali Tatarzy po stronie litewskiej) o ziemie Księstwa Halicko-Włodzimierskiego. Inter­wencja węgierska po stronie polskiej miała miejce w 1351 i 1352 r. jednak nie była ona znacząca.

W styczniu 1355 r. polska szlachta otrzymała od Ludwika Węgierskiego obietnicę w której zobowiązał się do nienakładania nowych podatków, w zamian za zgodę szlachty na jego wybór na tron polski, gdyby król Kazi­mierz Wielki nie miał męskiego potomka. „Wówczas też ułożono, że stany polskie i węgierskie na zjeździe w Nowym Sączu 22 kwietnia wyrażą na to zgodę, względnie złożą homagium. Ludwik, nie mogąc osobiście udać się do Sącza, wysunął wówczas zręcznie wobec Polaków Elżbiete, która też istotnie udała się do Polski i w dniu oznaczonym odebrała w Nowym Sączu hołd od stanów polskich, powtarzając jednocześnie przyrzeczenie dotrzy­mania wszystkich zobowiązań wobec Polski od czasów Karola Roberta. Na odwrót znowu, 30 kwietnia, przybyli z królową do Nowego Sącza przedsta­wiciele szlachty węgierskiej, którzy za przyzwoleniem Ludwika i Elżbiety, wyrażając swą zgodę na ten układ, przyrzekli Kazimierzowi Wielkiemu, że dołożą starań, by wszelkie umowy między nim a królem Ludwikiem zawarte, zostały dotrzymane…” (Dąbrowski, 1911).

Jan Matejko – Ludwik Andegaweński. Domena publiczna

W 1370 r. zmarł król Polski Kazimierz III Wielki. Na mocy wcze­śniejszych umów tron po nim objął Ludwik Węgierski. Nowy król szybko jednak opuścił Kraków, powierzając Elżbiecie funkcję regentki. Ta zaś podjęła nowe wyzwanie. Posiadała duża autonomię w rządzeniu Polską, utrzymywała niezależny od syna dwór oraz kancelarię. Pod „skromnym tytułem regentki przez lat kilka udzielnie niemal rządziła Polską wyko­nując wszystkie prerogatywy monarsze, jak się to okazuje z jej działal­ności” (Dąbrowski 1911). Elżbieta musiała na początku zrealizować testa­ment brata. Wdowie po bracie Jadwidze, jak również jego dwóm córkom kosztowności i gotówkę. Jadwiga opuściła Kraków i udała się na Śląsk, córki zaś Kazimierza zostały wywiezione na dwór w Budzie. Tam też otrzymały wykształcenie oraz zostały wydane a mąż. Drugim zadaniem była troska o granice państwa. Na zachodzie Otto IV Hasso von Wedel zajął gród Santok a na wschodzie Litwini zajęli Włodzimierz. Na Mazowszu książę Ziemowit prowadził niezależną politykę względem Litwy i zakonu krzyżackiego. Ponadto król Ludwik jako lenno udzielił Władysławowi Opolczykowi księstwo wieluńskie a Kazimierzowi szczecińskiemu ziemię bydgoską i dobrzyńską. Wewnątrz kraju Elżbieta chcąc zjednać szlachtę zrezygnowała z dużego podatku poradlnego (gruntowego) nałożonego przez Kazimierza Wielkiego, dokonała również zwrotu mienia zagarniętego przez władcę. Prowadziła również prorozwojowa politykę względem miast oraz handlu. Elżbieta usiłowała zjednać sobie i synowi Wielkopolskę – gdzie panowały nastroje nieprzychylne Andegawenom – co się jej po części udało. Od 1372 r. Elżbieta podjęła akcję dyplomatyczną mającą na celu uzyskanie zgody polskich możnowładców na osadzenie na polskim tronie kobiety – jednej z córek Ludwika w razie braku jego męskiego potomka. Początkowo możni nie chcieli się zgodzić, jednak zaszantażowani przy­wróceniem podatku podradlnego, zgodzili się na postulaty królewskie, uzyskali także liczne przywileje. 17 września 1374 król nadał je w postaci tak zwanych przywilejów koszyckich.

Rok później Elżbieta złożyła na ręce syna urząd regentki i udała się do Dalmacji w podobnej roli. W Polsce na urząd regenta został powołany Władysław Opolczyk, który jednak nie dawał sobie rady na urzę­dzie, dlatego też Elżbieta posiadając wszystkie prerogatywy przyjeżdżała do Polski, ostatni raz w 1379 r.

Śmierć królowej Elżbiety

Królowa Elżbieta zmarła 29 grudnia 1380 r. w Budzie. Pochowana została w tamtejszym klasztorze klarysek. Dlaczego tam? Królowa Elżbieta była jego fundatorką ponadto był dla niej perłą w koronie fundacji innych klasztorów. To z niego uczyniła centrum edukacyjne aby młode dziewczyny (podobnie jak i ona niegdyś w Starym Sączu) z węgierskich rodów możnych mogły być kształcone i odpowiednio wychowywane przez siostry. Elżbieta wybrała na miejsce pochówku kaplicę Bożego Ciała w przy­klasztornym kościele. Klasztor klarysek był przez pewien czas miejscem piel­grzymek do jej grobu, do czego zachęcał nawet papież Leon X w 1513 r., chociaż nigdy formalnie nie została uznana za błogosławioną i świętą. Niestety w 1541 r. klasztor został okradziony i zburzony przez Turków, siostrom jednak udało się uciec. Zabrały ze sobą szczątki fundatorki, jednak do tej pory nie wiadomo, gdzie one się znajdują.

Kapliczka relikwiarzowa Elżbiety Łokietkówny, przypisana Jeanowi de Touyl, ok. 1350.
 This file was donated to Wikimedia Commons as part of a project by the Metropolitan Museum of Art. See the Image and Data Resources Open Access Policy. CC0

Chociaż swoje życie poświęciła wychowaniu dzieci, współrządzeniu krajem oraz rozwojowi wiary chrześcijańskiej, Elżbieta nie stroniła również od spraw ziemskich, Była kreatorką mody swoich czasów i wyznaczała jej trendy. Jako pierwszej osobie w Europie przypisuje się jej opracowanie recep­tury perfum na bazie alkoholu, które nazwano Wodą Królowej Elżbiety. Pierwsza ich publiczna prezentacja miała miejsce w 1370 r. na dworze fran­cuskiego króla Karola V Mądrego. „Zapach ten był kompozycją kwiatu pomarańczowego, róży, mięty, melisy, cytryny i rozmarynu. Na rynku perfu­meryjnym woda Królowej Elżbiety utrzymała się przez kilka stuleci” (Guja, 2011). Interesujące jest to, że długi żywot królowej oraz jej energię życiową tłumaczono stosowaniem tej mikstury.

Elżbieta Łokietkówna należy do osób niezwykle barwnych o których można powiedzieć, że odniosły życiowy sukces Przez swoje życie zaanga­żowana była w sprawy, dworu węgierskiego, państwa polskiego, kościoła katolickiego a przede wszystkim własnej rodziny. Mogli na jej polegać ci, którzy zwracali się do niej o pomoc, ale była również zdolna do karania tych, którzy naruszali majestat oraz bezpieczeństwo jej oraz członków rodziny. Mądrość, sztuka dyplomacji, doświadczenie pozwalało jej pomagać w rządzeniu mężowi a potem synowi Ludwikowi, ale i na własną aktywność. Jako regentka w Królestwie Polskim, Dalmacji udowod­niła, że była sprawną władczynią. Kontakty dyplomatyczne ze Stolicą Apostolską, Królestwem Czech, Cesarstwem Niemieckim, Królestwem Francji, Wenecją, Królestwem Neapolu, Księstwem Litewskim uczyniły z niej osobę wpływową i znaną w Europie. Umiejętności dyplomatyczne zjednywały jej również posłuch u poddanych, możnych zarówno węgier­skich jak i polskich, co było niezwykle ważne dla zachowania spokoju i jedności. Elżbieta była kobietą o wielorakich zdolnościach i umiała je uformować a potem wykorzystać dla realizacji celów a przez to do tworzenia dóbr o charak­terze duchowym i materialnym. Umiała powiązać myślenie z dzia­łaniem, co za polskim uczonym Feliksem Konecznym, można określić jako kulturę czynu. Pisał on tak: „Iść naprzód – to znaczy pokonywać przeszkody, zwyciężać przeciwności, panować nad kłopotami. Kto nie chce biernie wegetować, musi kroczyć wśród kłopotów i torować sobie pośród nich ścieżkę życia. Po szczeblach idzie się – od kłopotów do kłopotów. O to tylko chodzi, żeby te kłopoty były coraz wyższego rzędu. […] Szczę­ście na czynach polega i póki trwa w człowieku siła przedsiębiorczości jest duchowo młodym i tę młodość może zachować w późnych nawet latach, nie bojąc się kłopotów nowych, byle związanych z coraz wyższym szcze­blem drabiny życia. Życie prawdziwe jest czynnym […] Kultura czynu jest zdatnością ustaloną do czynów moralnych i rozumnych. Czyn ujęty normalnie jest wynikiem zdrowej myśli” (Koneczny, 1997). Ten tekst jest doskonałą prezentacją życia królowej Elżbiety, która zachowała do końca swoich dni zarówno młodość oraz siłę ducha i ciała. Była kobietą na tyle interesującą i intrygującą, że warto poznać jej dzieje.

W ostatnim czasie została ona upamiętniona w Koszycach (powiat proszowicki, województwo małopolskie), którym 26 czerwca 1374 r. nadała prawo magdeburskie i prawo targu, przyczyniając się w ten sposób do ich rozwoju. Współcześni mieszkańcy postanowili królowej postawić pomnik, który wykonał prof. Czesław Dźwigaj. Został odsłonięty 28 września 2018 r. na koszyckim rynku.

Artykuł pochodzi z książki pt. „Odrodzenie Państwa Polskiego. 700. rocznica koronacji Władysława Łokietka.

Bibliografia:

H. Cempura, Kultura muzyczna klasztoru PP. Klarysek w Starym Sączu w latach 1700–1782, Tarnów 2009.

J. Dąbrowski, Elżbieta Łokietkówna 1305–1380, Kraków 1914, reprint Wydawnictwo Universitas, Kraków 2007.

W. Felczak, A. Fischinger, Polska-Węgry. Tysiąc lat przyjaźni. Budapeszt -Warszawa 1979.

I. Kienzler, Polki władczynie Europy, Warszawa 2019.

F. Koneczny, Rozwój moralności, Lublin 1938, reprint Wydawnictwo Antyk Marcin Dybowski, Komorów 1997,

St.A. Sroka, Elżbieta Łokietkówna, Bydgoszcz 1999.

M. Urbański, Elżbieta Łokietkówna, w: A. Szwarc, M. Urbański, P. Wieczor­kiewicz, Kto rządził Polską?, Warszawa 2007.

J. Guja, Perfumy jako dzieło sztuki – istota, historia, kompozycja, Biuletyn AGH, nr 48, grudzień 2011.w: http://www.biuletyn.agh.edu.pl/index. php?option=com_content&view=article&id=738:35&catid=93:gru­dzie-2011-nr-48

K. Janicki, Ostatnia wola wielkiej królowej, to najstarszy zachowany testa­ment polskiej władczyni, w: https://ksiazki.wp.pl/ostatnia-wola-wiel­kiej-krolowej-to-najstarszy-zachowany-testament-polskiej-wladczyni­-6280385741887105a

Márianosztra – sanktuarium Matki Bożej Wielkiej Pani Węgrów, w: https://www.niedziela.pl/artykul/33483?tytul=M%C3Arianosztra —sanktuarium-Matki-Bozej

Podziel się tą informacją: